Tam lokatorzy dłużej zostaną z piecykami.
Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Stargardzie rozpoczęło podłączanie kolejnych budynków do miejskiej sieci ciepłowniczej. Piecyki znikną w sumie z 52 bloków. Ale nie wszyscy lokatorzy pozbędą się ich w zapowiadanym terminie. Na razie roboty trwają w czterech wieżowcach przy ulicy Szewskiej. Najbardziej zaawansowane są w bloku numer 6. Węzły na klatkach schodowych są już zamontowane, wykonawca będzie teraz wchodził do mieszkań. Niektórzy lokatorzy obawiają się, że w czasie robót ucierpią ich mieszkania, a oni będą musieli zapłacić za szkody.
– W każdym z mieszkań demontaż piecyka i podłączenie nowej instalacji do już istniejącej potrwa nie dłużej jak 3-4 godziny – mówi Stanisław Rumian, specjalista ds. technicznych w PEC. – Mieszkańcy nie powinni obawiać się jakichkolwiek szkód. Będą one minimalne. Stargardzianie z ul. Szewskiej cieszą się, że podgrzewacze lada dzień znikną z ich mieszkań.
– Nie mogę się doczekać kiedy z kranu popłynie ciepła woda z sieci – mówi pani Łucja. – Te piecyki gazowe są niebezpieczne. Bałam się, że kiedyś dojdzie do jakiegoś wybuchu. PEC ma ustalony harmonogram robót. Według niego w tych czterech wieżowcach podgrzewacze wody znikną z mieszkań do końca sierpnia. Spółdzielnia mieszkaniowa porozumiała się z miejską spółką i jest tam jednocześnie robiona instalacja zimnej wody.
– Każdy z nas wyrażał na to zgodę na piśmie – mówi pani Honorata z ul. Szewskiej. – Teraz zamiast 53 zł na fundusz remontowy płacimy 80 zł.
W tych budynkach, gdzie będzie wykonywana tylko instalacja ciepłej wody, ich mieszkańcy będą płacić co miesiąc 5 zł przez 25 lat. Każdy za korzystanie z ciepłej wody zapłaci 1500 zł.
– To nawet nie jest koszt zakupu piecyka – komentuje Stanisław Rumian z PEC. – A przecież trzeba go co jakieś 7 lat wymieniać. – Już nie będzie takiej potrzeby, a ludzie będą mieli wygodę.
Na wykonawcę, którym jest zielonogórska firma Daterm, niecierpliwie czekają lokatorzy budynków przy ul. Portowej 1-2 i bloku nr 6 przy ul. Złotników. Likwidacja piecyków w nich też miała się zakończyć w sierpniu. Tymczasem robót nawet nie zaczęto.
– Kiedyś można było podłączać budynki do miejskiej sieci na podstawie zgłoszenia – tłumaczy Tadeusz Franas, wiceprezes PEC. – Teraz potrzebne jest pozwolenie na budowę. Stąd to opóźnienie.
Mieszkańcy tych budynków muszą uzbroić się w cierpliwość. W tym roku PEC zamierza podłączyć do miejskiej sieci 21 stargardzkich bloków. W kolejnym roku roboty będą kontynuowane.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?