Potem nie mógł się uwolnić, bo klucz miał przy sobie ojciec ochroniarz, którego nie było w domu. – Młody mężczyzna udał się więc do komisariatu policji w Czarnej i poprosił o zdjęcie kajdanków – wyjaśnia sierż. sztab. Jacek Bator, oficer prasowy dębickiej policji. Policjanci nie byli jednak w stanie uwolnić młodzieńca od niechcianego balastu i na pomoc wezwano strażaków.– Trzeba było użyć specjalistycznego sprzętu i działać ostrożnie, by rozcinając kajdanki nie zrobić krzywdy uwalnianemu człowiekowi – mówi mł. bryg. Jacek Pawłowski, rzecznik prasowy dębickiej straży pożarnej.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?