Wracając do tematu... ruiny przy ul. Wiejskiej

Wczoraj wieczorem eMeMkowicz czesiek przypomniał temat sprzed pół roku:- W naszym mieście .... jest wiele budynków w fatalnym stanie i mieszkają w nich lokatorzy .... można stworzyć taką listę .... obawiam się że nic to nie da bo nikt sobie z tego nic nie robi .....Przykładem może być budynek z ul. Wiejskiej opisywany w połowie ubiegłego roku ..... artykuł dotyczył rodziny mieszkającej w ruinie .... www.mmstargard.pl/artykul/ul-wiejska-dzieci-mieszkaja-w-ruinie ....Za innymi przykładami wystarczy rozejrzeć się dookoła .... Tak się składa, że kilka godzin wcześniej zajmowałam się ponownie tym tematem (telepatia?).Zainteresowanych informuję, że ta matka z dwójką małych dzieci wciąż mieszka w rozsypującym się budyneczku przy Wiejskiej. Warunki są tam coraz gorsze. Woda leje się po suficie i ścianach. Panuje wilgoć, grzyb. W WC załamuje się podłoga. Dosłownie rozsypują się ściany znajdujących się pod mieszkaniem komórek. Wczoraj wspólnie z tą rodziną byłam w biurze zamiany i przydziału mieszkań Stargardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.Pani Agnieszka dostała bowiem pisemną decyzję, że jest na PIERWSZEJ pozycji oczekujących na mieszkania socjalne dla rodzin 3-osobowych.Jak tłumaczył wczoraj kierownik biura, trzeba czekać na uwolnienie odpowiedniego mieszkania, być może trzeba będzie je wyremontować i dopiero zaproponować rodzinie z Wiejskiej.Raczej więc nie uda się tego dokonać jeszcze przed nadchodzącą falą mrozów.Wszyscy możemy mieć tylko nadzieję, że uda się ich przeprowadzić zanim komuś coś tam się stanie.Faktem jest, że dbanie o ten budynek nie należy do STBS, ale do właścicieli - z rodziny partnera pani Agnieszki. Ci nie widzą już sensu doprowadzania takiej ruiny do normalnego stanu. Twierdzą także, że dom wymaga specjalnego potraktowania, bo ma status zabytku.