Wybory parlamentarne 2023. W Platformie Obywatelskiej kłócą się o "jedynkę" z Krakowa. Zostanie nią poseł Bartłomiej Sienkiewicz?

Obecnie trwa ustalanie, kto stanie na czele list wyborczych do Sejmu. Ogromne emocje budzi to szczególnie wśród działaczy krakowskiej Platformy Obywatelskiej. Nie podoba im się to, że jedynką Koalicji Obywatelskiej w stolicy Małopolski ma być pochodzący spoza Krakowa Bartłomiej Sienkiewicz. Do gorącej dyskusji na temat jego kandydatury doszło ostatnio na barce przy Bulwarze Czerwieńskim.

Jeden z działaczy PO mówił, że "jedynka powinna należeć do krakowskiej Platformy".

- Mamy świetnych kandydatów, kandydatów na prezydenta, i oni powinni być na pierwszym miejscu tej listy - mówił w kierunku Bartłomieja Sienkiewicza. - A ty, Bartku, przyjeżdżasz cichaczem - dodał. Stwierdził, że polityk PO "nawet nikogo nie zaprosił z Platformy" na spotkanie.

Dodał, że nie chodzi o to, by się kłócić, tylko o "jakieś zasady kultury".

- Jeśli chcesz być jedynką w Krakowie, wygraj u nas wybory wewnętrzne. Przeprowadzimy je. Donald Tusk nie może cię wrzucić na jedynkę, bo będzie działał na niekorzyść partii - mówił działacz Platformy.

Wspomniał, że to nie pierwszy raz, gdy centrala narzuca krakowskiej PO lidera spoza miasta.

- Przez ostatnie osiem lat sakramencko ciężko w tym mieście pracowaliśmy. Po czterech latach dostaliśmy jedynkę: Pawła Kowala. Nie mam do niego pretensji, przynajmniej przyjeżdżał, odwiedzał nas i tak dalej. Wcześniej był Rafał Trzaskowski - następna jedynka - który ze dwa razy był w Krakowie; ważniejsze sprawy były w Warszawie - stwierdził wyraźnie oburzony działacz PO.

Dodał, że trzeci raz na taki ruch nie ma zgody lokalnej Platformy.

Jeśli Bartłomiej Sienkiewicz faktycznie zostanie jedynką z Krakowa, prawdopodobnie zmierzy się tutaj m.in. z posłanką Małgorzatą Wassermann, która jest faworytką na liderkę listy Prawa i Sprawiedliwości.