Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybuch w Rotundzie PKO. Wielka katastrofa w centrum Warszawy. "Budynek napęczniał jak bańka mydlana"

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
"Budynek napęczniał jak bańka mydlana"
"Budynek napęczniał jak bańka mydlana" Muzeum Pożarnictwa / mat. pras.
W centrum było słychać potężny huk. Charakterystyczna rotunda nieco uniosła się, napęczniała jak bańka mydlana, a następnie pękła. 15 lutego 1979 eksplozja rozerwała budynek na rogu Marszałkowskiej i Al. Jerozolimskich. Zginęło 49 osób. Dlaczego doszło do tragedii?

Czwartek. Godzina 12.37. Rok 1979. W budynku Rotundy PKO, na rogu Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich właśnie trwały przygotowania do przejęcia pracy przez drugą zmianę. W środku ok. 170 pracowników i mniej więcej 300 klientów. Nagle potężny huk. Budynek napęczniał niczym bańka mydlana, nieco uniósł się nad ziemię i pękł. Z okien wyleciały niemal wszystkie szyby.

"Budynek napęczniał jak bańka mydlana"

Wybuch w Rotundzie PKO. Wielka katastrofa w centrum Warszawy...

W rotundzie wybuchł gaz. W tragedii zginęło 49 osób. Jednak jak pisał dziennikarz "Polski" Andrzej Dworak, budynek nie był zasilany gazem. W archiwum IPN znajduje się tajny raport, z którego wynika, że w czasie budowy Ronda Dmowskiego (wtedy jeszcze bez nazwy) źle poprowadzono kanał telekomunikacyjny. Był on tuż obok rury gazowej.

Gaz powoli przedostawał się do budynku banku. Nie mógł stamtąd szybko ulecieć, bowiem nie działała klimatyzacja. Podobno pracownicy skarżyli się, że czują gaz. Przyczyną awarii - podaną przez zespół badawczy - była zbyt mocno dokręcona śruba rury z gazem. W tym miejscu miał zrobić się wyłom, który doprowadził do katastrofy.

Ale wybuchu nie byłoby, gdyby nie pogoda. Gaz z zepsutego zaworu (inspekcja miała miejsce pół roku wcześniej) ulatywałby na powierzchnię. Nie mógł, ponieważ "góra" była zmarznięta i przysypana śniegiem. Trwała właśnie "zima stulecia". Metan stopniowo, innymi rurami, przepływał do budynku, w którym wentylacja nie działała prawidłowo. Podobno na chwilę przed eksplozją jedna z pracownic wyszła do piwnicy i zapaliła papierosa.

Akcja ratownicza w centrum miasta

Wybuch było słychać w całym centrum Warszawy. Zniszczone zostało ok. 70 proc. budynku. Na miejscu niemal natychmiast pojawili się strażacy i policjanci. Z kurzu i dymu wyłonił się także tragiczny obraz. Betonowe elementy walające się po ruinach budynku, kołyszące się żaluzje w oknach bez szyb. I tłumy, które rzuciły się do pomocy. W budynku, w chwili wybuchu, znajdowało się niemal 500 osób. Większość wymagała natychmiastowej pomocy. Doktor, która była pierwsza na miejscu, krzyknęła do dyspozytora, by wysłał tu wszystkie karetki, jakie są w Warszawie.

Kluczowa była każda minuta. Ostatnią żywą osobę z ruin rotundy wyciągnięto trzy godziny po eksplozji. W akcji ratunkowej brało udział dwa tysiące osób. Ale na miejscu szybko pojawiła się Służba Bezpieczeństwa. Komunistyczne władze chciały ukryć skalę tragedii. Nie dało się jej "schować", ponieważ akcji przyglądały się tłumy przechodniów. W pierwszych minutach po eksplozji pomagali odgruzowywać budynek. Niektórzy swoimi samochodami zawozili rannych do szpitala.

"Budynek napęczniał jak bańka mydlana"

Wybuch w Rotundzie PKO. Wielka katastrofa w centrum Warszawy...

Po katastrofie władze podały, że zginęło 10 osób. Ostatecznie bilans był znacznie gorszy - 45 osób zmarło na miejscu (w tym kilku przechodniów), 4 osoby w szpitalu. Było też w sumie 110 rannych. Po wypadku ogłoszono dwudniową żałobę narodową. Oficjalnie winnych nigdy nie postawiono przed sądem.

Co ciekawe, budynek szybko wrócił do użytku. Otwarto go po ośmiu miesiącach od katastrofy - 27 października 1979 r. Współcześnie zarządcy budynku kwestionowali jakość odbudowy. Ostatecznie rotundę zamknięto w 2016 na ponad trzy lata. Budynek rozebrano, a na miejscu postawiono niemal identyczny. Pozostała tablica upamiętniająca ofiary katastrofy, którą ustawiono jesienią 1979 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto