W Warszawie jest około 200 kilometrów ścieżek rowerowych. - Na tle innych miast ilościowo wypadamy dobrze, jednak jakościowo musimy się jeszcze sporo nauczyć - mówi MM-ce Rafał Muszczynko, współorganizator Warszawskiej Masy Krytycznej, w ramach której w każdy ostatni piątek miesiąca ulicami stolicy przejeżdżają setki, a nawet tysiące rowerzystów.
Ścieżki są, ale kiepskiej jakości
- "Masa" ma pokazać, że jest nas wielu, "krytyczna" - że infrastruktura rowerowa powstaje zbyt wolno - mówi Muszczynko i podkreśla, że w Warszawie jest sporo do zrobienia i poprawienia. - Niestety, na rowerowych trasach spotykamy wiele błędów i utrudnień. Krawężniki nie powinny być wyższe niż jeden centymetr, w Warszawie mają około trzech. Taki błąd skutkuje porwanymi oponami, uszkodzonymi obręczami i zniechęconymi rowerzystami. Badania wskazują też, że jazdę po popularnej kostce brukowej można porównać z pracą na młocie pneumatycznym, a na ścieżkach nałogowo wyrastają słupy jak ostatnio na rondzie Zesłańców Syberyjskich.
Co wyjeździli rowerzyści?
Jednak rowerzyści nie blokują w piątki ulic dla samego narzekania. Dzięki masom wyjeździli wiele rozwiązań dla swojego środowiska. - Możemy za darmo przewozić rowery w komunikacji miejskiej, mamy jedyny kontrapas, kolejne kilometry ścieżek rowerowych czy sekcję rowerową przy biurze drogownictwa i komunikacji miejskiej – wylicza Muszczynko i podkreśla, że jest coraz lepiej. – Uchwala się standardy budowy ścieżek rowerowych. Od 2007 roku bruk jest zakazany rozporządzeniem prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz, dostajemy do konsultacji projekty, by nanieść na nie poprawki. Gorzej jest, gdy gotowe projekty, które kosztują kilkaset złotych, marnują się latami na półce. Oczywiście z braku pieniędzy.
Bielany konsultują się z rowerzystami
Z potrzebami rowerzystów, ale i brakiem pieniędzy borykają się dzielnice. Na rozwój ścieżek rowerowych chcą stawiać Bielany. Chcą, bo w praktyce może wyjść różnie. - Planujemy ulepszać drogi rowerowe, ale nie po partyzancku, więc o opinię pytamy najbardziej zainteresowanych - rowerzystów - wskazuje Kacper Pietrusiński, wiceburmistrz dzielnicy.
W ramach konsultacji społecznych, które potrwają do 9 października, mieszkańcy Bielan mają pokazać urzędnikom, gdzie ścieżki należy poprawić, gdzie wyznaczyć nowe. Każdy może zrobić rowerowemu „problemowi” zdjęcie i zadenuncjować go urzędnikom. Jednak włodarze mapę problemów rowerowych zostawią sobie na później, w nadziei, że nie zdąży się zdezaktualizować, zanim napłyną pieniądze.
- Konsultacje dostaliśmy niejako w prezencie z funduszu norweskiego. Na pieniądze na remonty musimy poczekać, bo budżet dzielnicy i miasta na przyszły rok nie przewiduje takich wydatków – przyznaje Pietrusiński. - Ale może niektóre defekty da się poprawić szybko, małym kosztem, a gotowa mapa da nam większą motywację do szukania pieniędzy w innych źródłach – wierzy wiceburmistrz.
Bez pieniędzy daleko nie zajedziemy
Konieczność rozbudowy sieci dróg rowerowych widzą wszyscy. Rowerzyści jednak narzekają na jakość stołecznych ścieżek, a urzędnicy deklarują, że robiliby je lepiej, gdyby mieli na to pieniądze.
- Poprawiamy, co możemy, na więcej nas nie stać – skarży się Adam Sobieraj, rzecznik stołecznego Zarządu Dróg Miejskich i stawia pytanie, czy ważne są idealne ścieżki rowerowe, czy po prostu bezpieczne wydzielenie drogi dla rowerzystów?
Zobacz również:
Brakuje pieniędzy na ścieżki rowerowe
"Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć”
Bielany przyjazne rowerzystom? Ruszają konsultacje społeczne
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
