Wymiana kopciuchów. Warszawa wyda prawie 300 milionów. Cel: eliminacja smogu z niskiej emisji

- Pan prezydent Trzaskowski postawił przede mną trudne zadanie eliminacji smogu z niskiej emisji do 2021 roku - mówi Justyna Glusman, dyrektorka ds. zrównoważonego rozwoju, która została powołana na stanowisko by "walczyć ze smogiem". W skrócie, chodzi o to żeby powietrze w Warszawie, szczególnie zimą, było lepszej jakości. Na ten cel Warszawa wyda (w ciągu czterech lat) prawie 300 milionów złotych.

Walkę ze smrodzącymi kopciuchami podejmuje Biuro Ochrony Powietrza i Polityki Klimatycznej. Glusman powołała je w lutym. Dwa miesiące później zaczęła się inwentaryzacja mieszkań. W sumie w Warszawie jest ponad 200 tysięcy budynków (około milion lokali). Do sieci ciepłowniczej nie podłączono 13,5 tysiąca. Do tej pory miasto ma dane o 5,5 tysiąca z nich. Reszta będzie w najbliższym czasie kontrolowana. Pomóc mają... kominiarze, którzy - zdaniem ratusza - potrafią je najlepiej sprawdzić.

- Nie oszukujmy się, w budynkach podłączonych do sieci niektórzy dogrzewają się kozami - mówi Marcin Morawski, dyrektor biura. Pomóc w tym mają drony Straży Miejskiej, które będą monitorować Warszawę. Gdy tylko pojawi się smród i czarny dym, do drzwi zapukają kontrolerzy.

Miasto podzieliło budżet antysmogowy na kilka lat. W tym roku wyda 12,4 miliony, w kolejnym ponad 55 mln. Na lata 2020-21 (wtedy według założeń wymienionych zostanie najwięcej pieców) przewidziano aż 210 milionów złotych. - Spokojnie, jeżeli okaże się że od początku klienci będą składać wnioski, przesuniemy te pieniądze - słyszymy od urzędników. Ich zadaniem będzie też zmiana mentalności urzędników. Procedura wymiany ma być łatwa, przyjemna, a we wszystkim mają pomóc wykwalifikowane osoby.

Wnioski można już składać w każdym urzędzie dzielnicy. Ale miasto chce podnieść kwoty dofinansowań. Walczy o to Justyna Glusman, która przygotowała nową uchwalę antysmogową. Głosowanie nad nią przewidziano 12 września na sesji Rady Miasta. Co się zmienia? Kwoty:

• do 22 tysięcy złotych (było 12 tys.) na zamianę kopciucha na instalację gazową (12 tys. zł na piec + 10 tys. na instalację),
• do 40 tysięcy złotych (było 12 tys.) włączenie do sieci (30 tys. zł na węzeł + 10 tys. na instalację),
• do 50 tysięcy złotych (było 40 tys.) na pompę gruntową wraz z podłączeniem
• do 40 tysięcy złotych (zostaje tyle samo) na pompę powietrzną wraz z instalacją.

Powyższe stawki podane są dla budynków jednorodzinnych. Warszawiacy będą mogli wymieniać piece w kolejnych trzech latach, jednak najwyższe dofinansowanie przyznawane będzie w tym i przyszłym roku. Ratusz liczy, że uda się wymienić 12 tysięcy kopciuchów w domach prywatnych oraz prawie dwa tysiące w lokalach miejskich.

Warto dodać, że dotacja to tak naprawdę zwrot za poniesioną inwestycję. Mieszkańcy muszą wyłożyć swoje pieniądze, co w przypadku biedniejszych osób nie zawsze jest możliwe. - Przygotowujemy ofertę skrojoną dla najuboższych - mówią urzędnicy i zapewniają, że najbardziej potrzebujący otrzymają całą sumę potrzebną na wymianę. Być może powstanie również oferta tanich pożyczek od banków. Ratusz rozważa taką możliwość i prowadzi już wstępne rozeznanie na rynku.

Jeszcze więcej otrzymać mogą budynki wielorodzinne. Tam kwoty pokryją około 30-40 proc. kosztów zmian. Najwięcej, bo aż do 100 tys. złotych (wcześniej do 40 tys.) otrzymać mogą mieszkańcy instalujący pompę gruntową. Nieco mniej - do 90 tys. - w przypadku zakupu pompy powietrznej lub przyłączenia do ciepła sieciowego, a 80 tys. w przypadku instalacji ogrzewania gazowego.

- Ratusz nie wspiera finansowo montowania nowych pieców na paliwo stałe - tłumaczą urzędnicy i dodają, że chcą już teraz pomóc mieszkańcom. Zgodnie z postanowieniami zarządu województwa, Mazowsze pozbędzie się kopciuchów do 2022 roku. Program antysmogowy pozwala wymienić piece już teraz, za mniejsze pieniądze dla domowego budżetu.