Wymyślony konflikt w muzeum.

Jak pisałem drodzy czytelnicy powracamy do wątku konfliktu w naszym Koszalińskim muzeum.Konfliktu wymyślonego gdzie fakty opisywane przez anonimowych forumowiczów okazują się zwykłymi plotkami nie mającymi potwierdzenia w rzeczywistości.
 
Pozwolicie państwo że zacytuję kilka zarzutów stawianych pod adresem dyrekcji które okazaly się strzałem ale kulą w przysłowiowy płot.
Brzmiały one poważnie. Dlatego postanowiłem zacytować  poniektóre z nich.
 
1.Używanie służbowego samochodu do celów prywatnych.
 
2.Nietrafne zakupy do muzeum (słynne kafle)
 
3.Złe zarządzanie instytucją, podejmowamie jednoosobowych decyzji (zarzut samodzielności)
przy dokonywaniu zakupów
 
4.Brak wsparcia dla pracowników (dofinansowanie doktoratów)
 
Żaden z tych zarzutów nie potwierdził się a próba poszczucia mediów odniosła odwrotny skutek niż sobie życzyly poniektóre osoby. Muszę przyznać, że dyrektor Kalicki jest wspaniałym gospodarzem dbającym o muzeum i jego pracowników a próba zdyskredytowania go w oczach opini publicznej nie powiodła się. A tak na marginesie podawanie nazwisk pracownikow muzeum i sugerowanie, że to oni są inspiratorami calej tej akcji jest chwytem poniżej pasa drodzy anonimowi muzealnicy.