Wypadek na Sokratesa. Kierowca oskarżony o zabójstwo. Grozi mu dożywocie

Ponad rok po tragicznym wypadku, do którego doszło na Bielanach - na ulicy Sokratesa, wraca temat śmiertelnego potrącenia mężczyzny. Przypomnijmy, że kierujący pomarańczowym BMW pędził z prędkością 136 kilometrów na godzinę. Z całym impetem wjechał w mężczyznę, który przechodził przez przejście dla pieszych. Ten w ostatniej chwili odepchnął swoją żonę i dziecko, dzięki czemu uniknęli oni śmierci. Sam jednak zginął. Kierowca tłumaczył, że oślepiło go słońce.

Początkowo prokuratura oskarżyła kierowcę o „spowodowanie wypadku drogowego” – za to grozi maksymalnie osiem lat pozbawienia wolności. Ale później zarzuty zmieniono na „zabójstwo z zamiarem ewentualnym”. Grozi za to nawet dożywocie. Prokurator zdecydował, że choć Krystian O. nie zamierzał odebrać życia, jednak godził się na taki skutek swoich działań poruszając się z nadmierną prędkością, do tego samochodem, który nie powinien zostać dopuszczony do ruchu.

- Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego pod koniec stycznia – powiedziała Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej, w rozmowie z portalem tvnwarszawa.pl. Wkrótce rozpocznie się proces.

Co z przebudową ulicy Sokratesa?

Tuż po wypadku z października 2019 roku, prezydent Rafał Trzaskowski zapowiedział gruntowną przebudowę ulicy Sokratesa. Dość szybko zamontowano progi zwalniające, ale większych zmian nie udało się na razie przeprowadzić.

ZDM tłumaczy, że jest już projekt zwężania ulicy Sokratesa, ale przeciągają się procedury. Do pomysłu zmian było wiele zastrzeżeń. Organizowano w tej sprawie również spotkania z mieszkańcami. Ostatecznie, jesienią zeszłego roku, udało się jednak skierować projekt do Biura Polityki Mobilności. W tym roku ma zostać ostatecznie zrealizowany.