Wypadki, kolizje i pijani kierowcy. Weekend na naszych drogach

W miniony weekend na drogach powiatu łomżyńskiego policjanci zatrzymali trzech nietrzeźwych kierujących. Rekordzistą był jadący mondeo 20-latek. Badanie alkomatem wykazało ponad 2,7 promila. Kierujący fordem będzie odpowiadał też za zniszczenie znaku drogowego. Funkcjonariusze przerwali dalszą podróż również 45-latkowi kierującemu volvo, który miał 1,1 promila. Na drogę wyjechał także kierowca bmw, u którego alkomat wykazał prawie 0,85 promila. Wszystkim zostało zatrzymane prawo jazdy. Czeka ich również sprawa w sądzie. W weekend łomżyńska drogówka wyjechała też do trzech wypadków. Pierwsze zdarzenie miało miejsce w piątkowy wieczór na drodze krajowej nr 61 w Janowie. Kierująca fiatem sieną 45–latka prawdopodobnie nie dostosowała prędkości do warunków panujących na drodze, wpadła w poślizg i zderzyła się z prawidłowo jadącą scanią. Do szpitala trafiła kierująca fiatem i jej dwoje pasażerów.Do kolejnego zdarzenia doszło około godziny 7.20 w niedzielę na drodze nr 677 w okolicy miejscowości Jakać Dworna.- Tam, kierująca kią 22–latka jadąc w kierunku Łomży podczas manewru wymijania z ciągnikiem siodłowym, jak na razie z nieustalonych przyczyn, straciła panowanie nad pojazdem - opowiada sierż. szt. Ewelina Szlesińska, oficer prasowa łomżyńskiej policji. - Zjechała do przydrożnego rowu, gdzie auto wywróciło się na dach. W wyniku wypadku do szpitala trafił 24–letni pasażer kia.Trzeci wypadek miał miejsce kilka minut później, bo o 7.40, w miejscowości Zabawka. Tam, jak ustalili mundurowi, kierujący renault 33–latek jadąc w kierunku Białegostoku, z niewyjaśnionych jak na razie przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzył się z prawidłowo jadącym oplem corsa. W wyniku uderzenia kierujący corsą stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do przydrożnego rowu. 30 – latek z opla został przetransportowany do szpitala w Ostrołęce. W miniony weekend funkcjonariusze łomżyńskiej Policji wyjeżdżali też do sześciu kolizji drogowych. Niestety, główną przyczyną stłuczek było niedostosowanie przez kierujących jazdy do warunków panujących na drodze. - Apelujemy do wszystkich uczestników ruchu drogowego o stosowanie się do obowiązujących przepisów, bo kiedy zaczyna brakować nam wyobraźni i zdrowego rozsądku, dochodzi do przykrych, a niejednokrotnie tragicznych w skutkach zdarzeń, w których poszkodowani tracą nie tylko zdrowie, ale też i bezcenne życie - prosi sierż. szt. Ewelina Szlesińska.