Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyprzedzasz rowerzystę? Włącz migacz! Śmiertelny wypadek pod Opolem z rowerzystą w tle

Sławek Szota
Sławek Szota
To zdjęcie nie ma nic wspólnego z sytuacjami opisanymi w artykule. Tu sprawa skończyła się szczęśliwie - auto przeleciało "przed nosami" rowerzystów i wyleciało w pole. Wszyscy ludzie cali. Odnotowano niewielkie straty materialne...
To zdjęcie nie ma nic wspólnego z sytuacjami opisanymi w artykule. Tu sprawa skończyła się szczęśliwie - auto przeleciało "przed nosami" rowerzystów i wyleciało w pole. Wszyscy ludzie cali. Odnotowano niewielkie straty materialne...
Niedawno nastąpił sądowy finał wypadku do jakiego doszło Blisko 4 lata temu, na drodze Sławice -Żelazna. Drogą spokojnie jedzie rowerzysta. W pewnej chwili wyprzedza go seicento, a obok przelatuje volkswagen, wypada z jezdni i uderza w drzewo.

Wielka tragedia, giną 2 osiemnastoletnie dziewczyny, a trzecia z silnymi obrażeniami trafia do szpitala. Kierowca seicento został uznany za winnego. Według śledczych, mężczyzna, przed wyprzedzeniem rowerzysty nie upewnił się, czy sam nie jest wyprzedzany.
Otrzymał wyrok bardzo symboliczny - niecałe 2 lat pozbawienia wolności w zawiasach
Czytając opisy wypadku, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że prawdopodobnie by do niego nie doszło, gdyby kierowcy nie bali się włączania kierunkowskazów.
Niestety awersja do używania "migaczy" jest równie silna u kierowców, co i u rowerzystów.
Przeczytaj też: Niech na rowerze ręce pracują!
Wbrew pozorom te dwie głupie pomarańczowe lampki (lub znaki dawane rękami) mają duże znaczenie dla bezpieczeństwa na drodze. Lepiej ich użyć raz za dużo, niż za mało.
Prawo o Ruchu Drogowym mówi ( Art. 22. 5) "Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru."
Podkreślmy- sygnalizować trzeba odpowiednio wcześniej, a nie tak jak to wielu ma w zwyczaju, wtedy gdy już skręcają. (Jak zaczynają kręcić kierownicą, to palcem zahaczają o dźwignię kierunkowskazu). Wtedy to już jest "po ptokach". Wtedy to już pomoże, "jak umarłemu kadzidło".
Gdy wyraźnie sygnalizujemy swoje zamiary np okrzykiem:"Jak cię dorwę, to ci nogi .... powyrywam!!!"-  to dajemy temu drugiemu szansę odpowiedniego zareagowania - w podanym przykładzie, oddalenia się na bezpieczną od nas odległość.
Pogdybajmy trochę:Gdyby kierowca upewnił się, czy nic go nie wyprzedza, do wypadku by pewnie nie doszło.Gdyby dziewczyny miały słabszy wóz i większe doświadczenie, do wypadku by pewnie nie doszło.Gdyby kierowca seicento wyraźnie i odpowiednio wcześniej sygnalizował zamiar wyprzedzania rowerzysty, do wypadku by pewnie nie doszło.
Kierowca bronił się w przed zarzutami w przeróżny sposób, ale nawet nie zająknął się o włączonym migaczu.Ba! Był nawet pewny, że wyprzedzając rowerzystę pozostał na swoim pasie!
No i tu się właściwie "wkopał", bo potwierdził, że nie zachował należytej ostrożności. Na tej drodze, nie sposób jest wyprzedzić rowerzystę, zachowując bezpieczną odległość co najmniej metra, i nie przekraczając osi drogi.Przypomnijmy - 1 metr to minimum przy wyprzedzaniu rowerzysty, a jak będzie więcej, to jeszcze lepiej!
Przeczytaj też: Akcja 150 cm: bezpieczna odległość od rowerzystySzkoły, co do włączania lewego kierunkowskazu, przed rozpoczęciem wyprzedzania rowerzysty, są niestety różne.
Podpatrzone na forach"A mnie instruktor uczył, że jeżeli przy wyprzedzaniu rowerzysty nawet zbliżam się do osi, ale nie wjeżdżam na drugi pas, to... nie wolno włączać kierunku! I że na egzaminie mam nie włączać. Więc nie włączyłem na egzaminie i egzaminator mnie opi.... za to, że nie włączyłem ;) Tak więc niezależnie od tego, jak Was uczono - na egzaminie włączajcie. Lepiej na tym wyjdziecie."
I inny głos "Oczywiście, że znacznie lepiej jest zasygnalizować skręt, bo ktoś jadący za nami, może przykładowo, zacząć nas wyprzedzać i będzie problem, czy zajechać mu drogę ,czy próbować zmieścić się między rowerzystą i tym co wyprzedza".
Inny przypadek: "dojeżdżasz do rowerzysty i w ostatniej odbijasz, żeby go nie stuknąć. Kierowca jadący za tobą, blisko twojego samochodu może już nie mieć takiego refleksu, bo zobaczy rowerzystę w ostatniej chwili".
No i na koniec wielka prośba od autora:Koledzy, Koleżanki Kierowcy! Pamiętajcie o dozwolonej prędkości! A jak zobaczycie rowerzystę,(może to będę ja?) to włączcie migacz i omińcie go dużym łukiem. W ten sposób "wilk będzie syty i owca cała". Ja dojadę spokojnie do domu, i wy tak samo.
Dzięki temu ominą nas takie "atrakcje" jak sądy, policje, szpitale, warsztaty (uwaga- rowerzysta wcale nie jest taki miękki - uderzenie w niego potrafi poważnie uszkodzić Wasz kochany pojazd).
Jak mówią nasi bracia ze wschodu  "Ciszej jedziesz- dalej będziesz"!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto