Wyremontowano podjazd na Ostrówku w Opolu

Rowerem oczywiście tylko wtedy, gdy towarzyszy nam dziecko poniżej 10 roku życia (tu następuje mrugnięcie okiem, podobnie jak w reklamie - mówimy "piwo", mrugamy i dodajemy "bezalkoholowe").
Jeżeli ktoś pojedzie po tym podjeździe rowerem spokojnie i grzecznie, to zapewne nikt na niego nie zwróci uwagi. A skoro go nie zauważy, to i nie będzie miał pretensji. Chyba, że ktoś będzie chciał jeździć, tak jak to robią niektórzy pod arkadami hotelu Piast. W takim wypadku kara się należy bez dwóch zdań!
Przeczytaj też: Zapowiada się "łapanka" rowerzystów w OpoluDawny podjazd był krótki i stromy, miał długość prawie identyczną jak towarzyszące my schody. Człowiek na wózku na pewno nie dałby tam rady. Obecnie podjazd ma długość kilkunastu metrów, a jego spadek jest minimalny.
Zapewne często będę korzystał z tego udogodnienia. Ścieżka rowerowa biegnąca po moście Piastowskim kończy się właściwie zaraz przy podjeździe. Trzymając się litery prawa powinniśmy w tym miejscu włączyć się do ulicznego ruchu i pojechać dalej ulicą Piastowską. Jak łatwo się domyślić, jeżeli wybierzemy ten wariant, to kierowcy aż będą podskakiwać z radości.
Więc może nie będzie zbyt dużym grzechem, jeżeli rowerzyści po nowym podjeździe rowery SPROWADZĄ (mrugnięcie okiem) i pojadą dalej spokojnymi uliczkami wyspy Pasieki.
Istnieje również inny wariant - niektórzy rowerzyści skracają drogę i z mostu Piastowskiego znoszą rowery po schodach, wprost pod  restaurację Starka.W takim wypadku rowerzystom pomogłoby małe usprawnienie, takie jak wykonano w tym roku w przejściu podziemnym pod ulicą Nysy Łużyckiej.
Przeczytaj też: Rowerowe usprawnienia dla Opola. Jak pokonać schody? Sprawa w wykonaniu jest dosyć prosta i tania. Na razie jednak brak jest głosów, ze strony rowerowej braci, że takie rozwiązanie, by się na Ostrówku przydało.