Wyroby medyczne – wzrost rynku, problemy z regulacjami

Artykuł sponsorowany
Wartość polskiego rynku wyrobów medycznych w 2013 roku przekroczyła 6,5 mld zł. Jednym z motorów wzrostu sprzedaży staje się eksport, który w ostatnich latach wzrósł ponad trzykrotnie, osiągając poziom ok. 2,5 mld zł – wynika z szacunków Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED.

- Wartość rynku wyrobów medycznych w Polsce rośnie i w perspektywie najbliższych lat ten trend powinien się utrzymać, gdyż zapotrzebowanie na wyroby medyczne z wielu powodów jest coraz większe – powiedział Janusz Szafraniec, nowo wybrany prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED.

Dzięki postępowi w medycynie oraz wzrostowi świadomości zdrowotnej wydłuża się średnia długość życia Polaków. Dzięki osiągnięciom medycyny, dziś możemy w miarę normalnie i przez wiele lat żyć z chorobami, które kiedyś oznaczały wyrok śmierci. Należy jednak pamiętać, że nie zawsze możliwy jest powrót do pełnego zdrowia. Żyjemy dłużej, ale w zamian potrzebujemy „pomocy” w postaci leków i wyrobów medycznych. - Przemysł wyrobów medycznych jest jednym z najbardziej innowacyjnych na świecie. Odpowiadając na zapotrzebowanie lekarzy i pacjentów wciąż dąży do tworzenia nowych rozwiązań i udoskonalania już istniejących produktów. Przełamywane są kolejne bariery w terapii schorzeń, wobec których medycyna dotychczas była bezradna - dodaje prezes Szafraniec.

Innowacyjność w branży wyrobów medycznych staje się także udziałem polskich firm, działających na tym rynku. – Wyroby, będące dotychczas polską specjalnością, takie jak meble szpitalne, materiały opatrunkowe i higieniczne, stają się coraz bardziej zaawansowane technologicznie i nowoczesne. Od jakiegoś czasu rośnie także grupa rodzimych firm działających na ryku wyrobów bardzo zaawansowanych technologicznie, takich jak implanty czy precyzyjne narzędzia chirurgiczne. To wszystko powoduje, że branża zanotowała ponad trzykrotny wzrost eksportu, do poziomu 2,5 mld zł. Głównymi odbiorcami naszych wyrobów są Niemcy, Dania i Francja – mówi Janusz Szafraniec.

W opinii prezesa Szafrańca oferta wyrobów medycznych na rynku polskim jest szeroka i nie odstaje od poziomu najbardziej zawansowanych krajów świata. – Problemem jest jednak to, że polski pacjent nie ma do nich odpowiedniego dostępu. W przypadku wyrobów takich jak sprzęt rehabilitacyjny i środki pomocnicze (protezy, wózki inwalidzkie etc.) poziom finansowania ze środków publicznych jest zbyt niski, aby pacjent mógł być zaopatrzony w sprzęt wysokiej jakości. Skutkuje to dużymi obciążeniami dla chorych lub koniecznością zakupu sprzętu niskiej jakości, którego cena mieści się w limicie dofinansowania. W przypadku sprzętu szpitalnego i specjalistycznego, problemem jest niewystarczający poziom nakładów i bariery administracyjne. – Zarówno pod względem wsparcia finansowego dla chorych potrzebujących zaopatrzenia w sprzęt rehabilitacyjny czy środki pomocnicze, jak i poziomu nakładów na sprzęt szpitalny, Polska znajduje się na szarym końcu Europy. Także wielkość nakładów publicznych na wyroby medyczne w stosunku do wydatków na leki odbiega w Polsce od europejskiej średniej – mówi prezes Szafraniec.

Wśród barier administracyjnych, które hamują polski rynek wyrobów medycznych, wymienić należy planowany wzrost stawki VAT na wyroby medyczne, niedoskonałe Prawo zamówień publicznych oraz zbyt długi czas oczekiwania na wprowadzanie nowych technologii medycznych do powszechnego stosowania. W Polsce pacjenci niestety wciąż nie maja dostępu do procedur, które są standardem w innych krajach.

W związku z koniecznością dostosowania stawek VAT do wymagań UE, branża oczekuje wzrostu VAT do poziomu podstawowego (23 proc.) nie wcześniej niż przed 1 stycznia 2015 r. Dotychczas większość wyrobów medycznych opodatkowanych jest preferencyjną, 8 proc. stawką tego podatku. Niestety, praktycznie przesądzone jest znaczne ograniczenie asortymentu produktów, które pozostaną na dotychczasowej preferencyjnej stawce. Komisja Europejska wielokrotnie podkreślała, że Polska stosuje obniżoną stawkę VAT do towarów, które nie mieszczą się w żadnej z kategorii wskazanej w przepisach UE.

- Obawiamy się, że w przypadku umów długoterminowych realizowanych w trybie zamówień publicznych, gdzie cenę brutto skalkulowano na podstawie obecnie obowiązujących przepisów podatkowych, to na sprzedawcę spadną wszystkie negatywne skutki finansowe zmiany wysokości podatku– mówi prezes Szafraniec.
Kryterium najniższej ceny, które wciąż dominuje w postępowaniach przetargowych, to kolejna bolączka branży wyrobów medycznych. W przypadku wyrobów medycznych, wybór oferty najtańszej jest działaniem bardzo krótkowzrocznym, gdyż przedmiot zamówienia ma wpływ na zdrowie, a nawet życie pacjentów. Powinien być zatem wybierany pod kątem innych kryteriów, niż tylko cena.

Oprócz problemów stricte finansowych, kłody pod nogi rzuca branży, a tym samym również pacjentom i lekarzom, prawo regulujące wprowadzanie nowych technologii medycznych do powszechnego stosowania. W wyniku braku odpowiednich rozwiązań systemowych procedury z użyciem nowoczesnych technologii medycznych latami oczekują w kolejce na zatwierdzenie ich finansowania ze środków publicznych.

Jest to niezrozumiałe, gdyż nowoczesne technologie oznaczają dla pacjenta krótszy czas hospitalizacji i rekonwalescencji, mniejsze ryzyko wystąpienia powikłań, a co za tym idzie – konieczności wykonywania ponownych zabiegów, tzw. reoperacji. Te czynniki natomiast bezpośrednio przekładają się na wymierne oszczędności dla całego systemu ochrony zdrowia.

– Z powodu złych przepisów tracą zarówno pacjenci, jak i cały system ochrony zdrowia, a co za tym idzie również budżet. Polscy pacjenci nie mają możliwości korzystania z innowacyjnych technologii medycznych, dzięki którym możliwy byłby dla nich szybszy powrót do zdrowia i normalnego funkcjonowania – mówi Janusz Szafraniec. – Izba POLMED od dawna postuluje zmiany prawne, które umożliwiłyby szybsze wprowadzanie nowych procedur nielekowych do powszechnego stosowania. Postulujemy, aby tak jak ma to miejsce w przypadku leków, ustawowo określono termin przekazania przez Agencję Oceny Technologii Medycznych rekomendacji, na podstawie której Minister Zdrowia podejmuje decyzję o wpisaniu nowej procedury do wykazu świadczeń gwarantowanych – dodaje Szafraniec.

Pan Janusz Szafraniec funkcję Prezesa Zarządu OIGWM POLMED objął 17 kwietnia 2014 roku. Z Izbą POLMED jest związany od początku jej istnienia, działając aktywnie w jej organach statutowych. Firma Erbe, w której pełni funkcję Chief Executive Officer (CEO), była w 2002 r. jedną z firm założycielskich OIGWM POLMED.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto