Do redakcji wciąż napływają skargi od mieszkańców Kielc, którzy zwracają uwagę na zaniedbania w kwestii utrzymania trawników. – Kiedy miasto na poważnie zajmie się koszeniem? Na razie efekty są marne. Wysoka trawa to nie tylko kwestia estetyki, przecież wpływa też na bezpieczeństwo na ulicach. Zasłania kierowcom widoczność. Na przykład na ulicy Toporowskiego nie widać, żeby cokolwiek było w tym względzie robione. Urzędnicy powinni wziąć pod uwagę to, że zima była łagodna i trawa urosła w tym roku wcześniej. Trzymanie się sztywnych terminów nie ma w tym przypadku sensu – alarmuje nasz Czytelnik.- Kosimy od 28 kwietnia, właśnie z uwagi na warunki atmosferyczne. Dzięki sprzyjającej pogodzie trawa urosła szybciej. Oczywiście nie jesteśmy w stanie na raz skosić wszystkich trawników. Na dwie zmiany pracuje 30 osób wykorzystujących sprzęt mechaniczny. Kosimy przez sześć dni w tygodniu – wyjaśnia Marian Skorodzień, kierownik zakładu konserwacji terenów zieleni i produkcji roślin Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach.Przyznaje, że nastąpiło spore opóźnienie. – Jesteśmy tydzień do tyłu ze względu na weekend majowy i opady deszczu, które uniemożliwiały pracę – mówi.Koszenie odbywa się etapami. – Zaczęliśmy od strefy płatnego parkowania, później były główne ulice takie jak Seminaryjska, Tarnowska czy aleja Solidarności. Priorytetem były także parki. W najbliższym czasie zajmiemy się między innymi ulicą Szymanowskiego, aleją Legionów, Gagarina, Zagnańską i Witosa. Ulicy Toporowskiego na razie nie ma w planach – mówi Marian Skorodzień.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?