Wystawa Gierymskiego zebrała 99 tysięcy odwiedzających
Wystawa "Aleksander Gierymski 1850–1901" w Muzeum Narodowym w Warszawie trwała prawie pięć miesięcy, obejrzało ją dokładnie 98 795 osób. Warszawska ekspozycja była częścią szerszego projektu zatytułowanego „Bracia Gierymscy”, który stołeczne muzeum zrealizowało we współpracy z Muzeum Narodowym w Krakowie. Tam można było zobaczyć wystawę „Maksymilian Gierymski. Dzieła, inspiracje, recepcja”, prezentującą dorobek starszego brata Aleksandra, którą odwiedziło 25 tys. osób.
10 sierpnia obie wystawy się zakończyły, gromadząc łącznie prawie 125 tys. widzów. - To świadczy o bardzo dużej dojrzałości naszej publiczności. Wystawy Gierymskich nie są przecież wystawami łatwymi, kokietującymi. To są wystawy o bardzo dużym ładunku naukowym i ich obejrzenie wymaga pewnego wysiłku. Okazało się, że nasza publiczność jest na ten wysiłek gotowa - powiedziała dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie Agnieszka Morawińska.
Na warszawskiej wystawie można było zobaczyć niemal cały twórczy dorobek Aleksandra Gierymskiego. Prócz obrazów, rysunków i drzeworytów zgromadzono tam również fotografie modeli, którzy pozowali artyście. Zwiedzający, dzięki chronologicznie skonstruowanej ekspozycji, mogli poznawać kolejne etapy rozwoju twórczego malarza - od konstrukcji zgodnej z zasadami warsztatu akademickiego do własnych kompozycji.
Większość prac pochodziła ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie, pozostałe wypożyczono z innych muzeów polskich, placówek zagranicznych i zbiorów prywatnych. Kolekcjonerzy z całego świata, na prośbę muzeum udostępnili zgromadzone obrazy Gierymskiego, dzięki czemu publicznie pokazano wiele cennych obrazów twórcy.
- To artysta, który wchodzi w kanon malarstwa polskiego, i o którym nie można zapomnieć. Widzowie, co zaskakujące, bardzo chętnie oglądają sztukę dawną. Otrzymaliśmy od nich wiele pozytywnych opinii, podobnie jak od większości krytyków i historyków sztuki. Utwierdziło nas to w przekonaniu, że widzowie, co jakiś czas oczekują wystaw poświęconych malarstwu polskiemu - powiedziała kustosz wystawy Ewa Micke-Broniarek.
Obok najbardziej znanych prac Aleksandra Gierymskiego - „Sjesty włoskiej”, „W altanie”, „Anioła Pańskiego”, „Święta Trąbek” i - odzyskanej w 2011 r. - „Żydówki z pomarańczami”, na wystawie znalazły się też jego mniej znane dzieła, przedstawiające pejzaże najuboższych i zaniedbanych warszawskich dzielnic, Solca, Powiśla i Starego Miasta, a także „scenki uliczne” z Paryża, Monachium, Rzymu, Wenecji oraz Lublina i Puław.
We wrześniu w Muzeum Narodowym w Warszawie będzie można zobaczyć kolejną dużą wystawę, tym razem poświęconą wolnomularstwu w Polsce pt. "Masoneria. Pro publico bono". Autorzy chcą pokazać na niej historię rozwoju tego zgromadzenia w kraju i to, w jaki sposób wpływa na kulturę, politykę i naukę.
Zobacz także: Będzie więcej kultury dla osób starszych
- Zwiedzający będą mogli się przekonać, że masoneria – posługując się uniwersalnym językiem symboli, alegorii i przypowieści – odwołuje się do wartości i tradycji zrozumiałych dla wszystkich ludzi, bez względu na ich status społeczny, narodowość i wyznanie- wyjaśnił profesor Tadeusz Cegielski, autor scenariusza wystawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?