Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wysypisko odpadów chemicznych koło Jabłonnej. Rozwiązaniem problemu nikt nie jest zainteresowany?

Przemysław Ziemichód
Przemysław Ziemichód
Facebook.com / zdjęcia dzięki uprzejmości czytelniczki
Środki owado i chwastobójcze, puszki i opakowania po chemikaliach leżą na drodze w kierunku Jabłonnej tuż obok lasu. Śmieci zdają się nikomu nie przeszkadzać, mimo że w bliskim sąsiedztwie, oprócz lasu płynie także Wisła. Dalsza część tekstu poniżej.

Wysypisko śmieci, Jabłonna. Odpady w lesie

Na niepokojące znalezisko natrafiła jedna z mieszkanek Tarchomina. - Wczoraj podczas wieczornego spaceru w okolicy uroczyska Buchnik natknęłam się na miejsce pełne porzuconych odpadów chemicznych, w sumie ok. kilkadziesiąt metrów kwadratowych. W tym miejscu unosi się dosyć wyczuwalny chemiczny zapach, co może świadczyć o rozszczelnieniu wielu opakowań - twierdzi pani Katarzyna i załącza zdjęcia, na których widać puste opakowania, kartony, baniaki i puszki po środkach owadobójczych, nawozach sztucznych i innych chemikaliach.

Skąd pochodzą odpady?

Najprawdopodobniej pochodzą one ze sklepu ogrodniczego, lecz jak pisze kobieta, musiały być składowane w tym miejscu od dłuższego czasu. - Wyraźnie widać kartony pełne przeterminowanych środków owadobójczych, nawozów sztucznych, w tym metalowych opakowań CO2, które pod wpływem korozji mogą stanowić realne zagrożenie dla zdrowia lub życia. Aktualnie do tego miejsca bez ograniczeń mogą mieć dostęp dzikie zwierzęta, lub dzieci, dla których może ono również stanowić realne zagrożenie - alarmuje mieszkanka.

Na zamieszczonych przez kobietę zdjęciach widać etykiety konkretnych preparatów. Z całą pewnością nie powinny one być składowane w taki sposób. - W celu ochrony organizmów wodnych konieczne jest wyznaczenie strefy ochronnej o szerokości 1 metra od zbiorników i cieków wodnych. Niewykorzystany środek przekazać do podmiotu uprawnionego do odbierania odpadów niebezpiecznych - czytamy w ulotce dołączanej do jednego ze środków.

Okazuje się, że o sprawie wiedzą nie tylko mieszkańcy Białołęki. - Sprawa jest mi znana. Policja której zgłosiliśmy sprawę umorzyła postępowanie, pomimo, że daliśmy im sprawcę na tacy. Wszczynamy postępowanie administracyjne, ale to chwilę potrwa. Zrobię wszystko, aby winni zanieczyszczania naszej gminy ponieśli odpowiednie co do skali konsekwencje, czyli jak najwyższe - komentuje sprawę Jarosław Chodorsk, Wójt Gminy Jabłonna, na terenie której znajduje się wysypisko.

Skontaktowaliśmy się z KPP w Legionowie pod którą podlega posterunek w Jabłonnej. podkom. Justyna Stopińska potwierdza, że zgłoszenie w tej sprawie policjanci otrzymali, choć sprawa jest nieco bardziej skomplikowana - materiały znajdujące się tam były przedmiotem postępowania pod nadzorem legionowskiej prokuratury - mówi oficer prasowa legionowskiej policji. Skontaktowaliśmy się zatem również z prokuraturą.

- Śledztwo PR 2 Ds. 589/19 Prokuratury Rejonowej w Legionowie zostało zakończone w dniu 30 września 2019 r. Przedmiotem śledztwa było przestępstwo z art. 183 §1 Kodeksu karnego polegające na nielegalnym składowaniu w Jabłonnie na jednej z posesji przy ul. Buchnik Las odpadów – środków chemicznych w taki sposób, że mogłoby to zagrozić życiu lub zdrowiu wielu osób lub spowodować zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach. W toku śledztwa uzyskano wyniki analizy laboratoryjnej przeprowadzonej przez Mazowiecki Wojewódzki inspektorat Ochrony Środowiska, która nie wykazała przekroczeń szkodliwych substancji w pobranych próbkach gleby. Wobec powyższego nie wystąpiły ustawowe znamiona przestępstwa z art. 183 §1 kk. Innymi słowy ujawnione substancje nie stanowiły realnego zagrożenia dla życia ludzkiego bądź zanieczyszczenia środowiska w znacznych rozmiarach. Postanowienie o umorzeniu śledztwa w dniu 2 października 2019 r. doręczono Urzędowi Gminy Jabłonna. Postanowienie nie było zaskarżone przez wójta i jest prawomocne - czytamy w przesłanym nam oświadczeniu.

Nie przegapcie

Niepokój wzbudzają jednak dalsze stwierdzenia przesłanego pisma, które winą za zaistniałą sytuację częściowo obwiniają samorządowców - Akta śledztwa nie wskazują, aby przedstawiciele samorządu byli w szczególny sposób aktywni w śledztwie. Składowisko odpadów ujawnili funkcjonariusze Komisariatu Policji w Jabłonnie, dane adresowe potencjalnych sprawców (wykonano z nimi czynności procesowe, ale należy pamiętać, że ostatecznie nie stwierdzono cech przestępstwa) ujawniono w trakcie oględzin miejsca zdarzenia. Zeznania jako zawiadamiający złożył pracownik urzędu uprzednio powiadomiony przez Policję o ujawnieniu wysypiska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto