Znana jest decyzja WIOŚ (Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska) w sprawie wysypiska Radiowo. Urzędnicy podjęli radykalne działania. "Wstrzymuję działalność MPO (...) w zakresie użytkowania instalacji do mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów komunalnych" - czytamy w oficjalnej decyzji. Urzędnicy podają nawet termin do którego trzeba zakończyć działalność. Wszystkie urządzenia mają przestać działać do 10 września 2018 roku. "Nadaję niniejszej decyzji rygor natychmiastowej wykonalności" - czytamy w piśmie WIOŚ.
To już kolejna decyzja w sprawie Radiowa. Od stycznia zeszłego roku, decyzją marszałka, nie może tu składować większości odpadów. "Na składowisko trafiać będą wyłącznie odpady ziemi i gruzu oraz środek poprawiający właściwości gleby celem zakończenia procesu rekultywacji (wykonanie okrywy rekultywacyjnej i obsianie trawą)" - podawała wtedy MPO. Od tego czasu cały czas działa jednak kompostowania. Śmieci są podgrzewane do 75 stopni C, co przyspiesza ich rozkład. Mieszkańcy narzekają, że podczas tego procesu wydziela się smród.
- Decyzja WIOŚ jest dla nas niezrozumiała, gdyż żadne, niezależne ekspertyzy, znane również Wojewódzkiemu Inspektorowi, nie potwierdziły zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz środowiska naturalnego ze strony instalacji MBP. Żadne badania nie potwierdziły również, że instalacja MBP ma negatywny wpływ na zdrowie psychiczne okolicznych mieszkańców. Będziemy odwoływali się do GIOŚ - mówi Krzysztof Bałanda, Prezes Zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Spółka i tak planowała zamknąć Radiowo do końca roku. Przyspieszenie tej decyzji jest dla MPO niezrozumiałe. Co stanie się ze śmieciami mieszkańców Warszawy po zamknięciu wysypiska? - Strumień odpadów przekierowany zostanie do innych instalacji – zapewnia Bałanda.
Przypomnijmy, że docelowo śmieci mają trafiać do spalarni na Targówku. Tam zakład już funkcjonuje, a w przyszłości ma zostać powiększony - za 1,1 mld zł. Na początku roku otwarto koperty z potencjalnymi wykonawcami inwestycji. "Rocznie obiekt będzie mógł przekształcać w prąd i ciepło ponad 305 tysięcy ton zmieszanych odpadów komunalnych i wytwarzać energię odpowiadającą zapotrzebowaniu kilkunastu tysięcy gospodarstw domowych" - podawało wtedy MPO. Początkowo rozbudowa miała zakończyć się w 2019 roku. Teraz wiadomo, że ten termin jest nierealny.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?