Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wywiad z Pawłem Pasterzem - pomysłodawcą i twórcą pierwszej gry planszowej o Rzeszowie

Redakcja
Katarzyna Mularz
„Rzeszowskie Podziemia” to pomysł kilku pasjonatów na to, jak opowiedzieć historię Rzeszowa.

Skąd pomysł na grę planszową - na dodatek o charakterze regionalnym?
 
Najlepsze pomysły człowiek ma w drodze ze sklepu albo w kinie na nudnym polskim filmie. Ten pewnie też się tak narodził... Idea była taka, żeby przywrócić tradycję gier planszowych w czasach opanowanych przez komputery i wszelkie gry przenośne.
Początkowo planowane było stworzenie gry klasycznej - szachów, chińczyka, domino. Czegoś, co miałoby już wymyślone zasady, a naszym wkładem byłoby nadanie im cech regionalnych. Właściwie ten pomysł z Rzeszowem przyszedł dopiero z czasem.
To znaczy, że gra jest pańskim dzieckiem?
 
Ja rozpaliłlem tylko ogienek, a potem znalazłem pasjonatów. Prowadziłem z Wojtkiem Jamą w Radiu Rzeszów audycję "Obsesje Kolekcjonerskie", tam też zimą miałem cykl programów o historii gier klasycznych, przy okazji zorganizowaliśmy mistrzostwa w chińczyka. Wtedy pomysł zaczął nabierać kształtów. Całość jednak to sukces Grupy Inicjatywnej w skład której wchodzą również Jacek Gut - grafik i Michał Majowicz - etnograf.
 
Jaki związek gra ma z miastem?
 
Oprócz historii o którą oparta jest fabuła, związek z miastem to fakt, że mieszkamy tu. Tutaj też, dzięki Wojtkowi Jamie, możemy spotykać się w Muzeum Dobranocek, gdzie mieliśmy również swoją wystawę. Z miastem, czyli z władzami, nie mamy związków żadnych.Próbowaliśmy wprawdzie zainteresować tym Wydział Promocji, ale nie było specjalnego entuzjazmu. Najwyraźniej to zbyt mała rzecz, żeby mógł ich zainteresować, choć prawdopodobnie jak się uda skończyć projekt i wydać grę, ktoś się zgłosi...
Dziwi nas takie podejście miasta do sprawy, bo podobny projekt zorganizowany w Krakowie otrzymał spore fundusze i poparcie ze strony samorządu.
 
Podobny projekt?
 
Taki średniowieczny Eurobiznes - "Pierścien św. Kingi".Podczas wędrówki po Małopolsce, gracze kupują zamki, miasta itp. To mocno rozbudowana gra planszowa, która doczekała się swojej wersji terenowej. Koordynatorka projektu gościła kiedyś w radiu i opowiadała, że do niej sponsorzy zgłaszali się sami. Kraków był tym bardzo zainteresowany.
 
Taka gra ma szanse powodzenia?
 
Myślę, że tak. Kiedyś mieliśmy naprawdę spore tradycje w tym względzie. W latach sześćdziesiątych produkowano ciekawe, solidnie zrobione gry. Z czasem, wskutek kryzysu, zaczęło to upadać - gorsze materiały, oszczędność na jakości. Chińczyk wydany w latach 60
i 80, to dwie różne rzeczy. My chcemy nawiązać do tych czasów, kiedy gra nie jest oprawiona w miękkie pudełko i wydana na kartce papieru. Opakowanie powinno mieć wagę, plansza porządną tekturę i druk. Podobnie solidne pionki i atrakcyjne karty. To będzie nie tylko gra, ale konkretna pamiątka z Rzeszowa - coś, czego dotąd nie mieliśmy.
 
Więcej o grze przeczytasz również tutaj:
Powstaje pierwsza gra planszowa o Rzeszowie "Rzeszowskie Podziemia"

od 12 latprzemoc
Wideo

Akcja cyberpolicji z Gdańska: podejrzani oszukali 300 osób

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto