Wywiad z zespołem Dead Insemination

J : Na początek opowiedzcie historię zespołu.
DIN : Za długo opowiadać. Jest to zbyt nudne. Zajrzyjcie na stronę
www.facebook.com/deadinsemination.
J : Jaki jest aktualny skład kapeli ? Czy jest on stabilny ?
DIN : Odkąd Oliver Sykes odszedł do Bring Me The Horizon mieliśmy mały problem. Piotrek jednak sobie dobrze radzi. Całe szczęście w prawdziwym metalu nie chodzi o pedalskie tatuaże . Skład kapeli wygląda następująco: Adam Czaban (gitara), Dareen Minchester (gitara), Grzegorz Karpowicz (bas), Piotr Oziabło (wokal), Paweł Oziabło (perkusja).
J : Co oznacza nazwa zespołu ? Skąd się ona wzięła ?
DIN : Początkowo chcieliśmy się nazywać Digidongi, ale basiście nazwa się żle kojarzyła. Dead Insemination oznacza Martwe Zapłodnienie, ponieważ w momeńcie zapłodnienia nigdy nie wiesz, czy przeżyje. Grunt, by odwalić tarło. Żyjemy jak karpie w stawie hodowlanym, zapładniamy – odpływamy.
J : O czym są wasze teksty ? Skąd czerpiecie inspiracje do pisania tekstów ?
DIN : Nasze teksty opowiadają o życiu zwierząt w zależności od tego, jakim zwierzęciem jesteś – to dla Ciebie oznaczają. Inspiracje czerpiemy z programu Animal Planet. Można tam zobaczyć wiele ciekawych audycji, które są bardzo pouczające. Niestety. Od czasu, gdy zmienili nadawanie na cyfrowe, nie możemy odbierać naszego ulubionego kanału. W praktyce oznacza to, że szukamy inspiracji. Tylko Matka Natura raczy wiedzieć jakie będą.
J : Muzycznie poruszacie się w stylu hardcore / death metal, czyli death / core. Czy jest to trafne określenie waszego stylu muzycznego ? W jakim kierunku muzycznym zamierzacie nadal podążać ?
DIN : Określenie , jak najbardziej trafne, ale my sami określamy styl muzyczny, jako animal metal.
J : Do tej pory chyba jeszcze nic nie nagraliście. Czy w najbliższym czasie zamierzacie coś nagrać ( demówka, płyta ... ) ?
DIN : Podobnie jak Sugarman wydaliśmy 5 płyt w RPA, które spotkały się z ogromnym sukcesem. Jednakże afrykańska rzeczywistość i rynek jest jaki jest. Nie otrzymaliśmy żadnych tantiemów z nagrania 5 płyt i postanowiliśmy nagrać nowy materiał, który zmiażdży wasze jądra.
J : Dwa wasze teledyski ( " Orangutan " i " Orgy in the church " ) były usuwane z youtube z powodu treści pornograficznych. Jak obecnie przedstawia się sytuacja tych teledysków ? Jakie jest ich przesłanie ?
DIN : Tak, to prawda. Nasze klipy zostały usunięte. Świadczy to o tym, jak niedojrzałe jest globalne społeczeństwo. Jeżeli komuś robi się gorąco na widok klipu „ Orgy in the church „ , świadczy to o tym, jak jest przyziemny. Tworząc muzykę i teksty celujemy w najbardziej pierwotne ludzkie instynkty. Jeżeli ktoś ma z tym problem, oznacza to, że instynkty te rządzą jego życiem i to jest przykre. Takie osoby powinny kupić dekoder i oglądać Animal Planet - być może to rozładuje ich frustracje. Mówiąc prosto z mostu w „ Orgy in the church „ chodziło o to, iż w kościele mają miejsce zachowania seksualne. Oznacza to bezcelowość celibatu. Orangutan mówi zaś o głupocie. Przykrym faktem jest, iż niektóre kobiety dają się wykorzystać Orangutanowi – czyli facetowi, jak zwykłe szmaty. Bardzo nad tym ubolewamy. Jednak takie jest życie.
J : Zagraliście dużo koncertów w regionie i nie tylko. Które z dotychczas zagranych koncertów wspominacie najlepiej ? Gdzie zamierzacie zagrać w najbliższym czasie ?
DIN : Najlepiej wspominamy występ w Herkulesach w Białymstoku, kiedy graliśmy z Desecrated Sphere z Brazylii. Okazało się, że szeroko pojęte pierdolnięcie jednoczy z pozoru odległe szerokości geograficzne. Z założenia gramy tylko największe festiwale.
J : Pochodzicie z Michałowa. Co tam ciekawego dzieje się na scenie metalowej ?
DIN : Dzieje się tyle, że ani w Gródku, ani na Podlasiu nie dzieje się nic ciekawszego, niż Dead Insemination.
J : Co na zakończenie chcielibyście przekazać swoim fanom ?
DIN : Słuchajcie naszej muzy i przychodżcie na nasze koncerty.
J : Dzięki za wywiad.

Foto i video związane z zespołem jest na ich profilu facebook.