Auto stoi na Placu Najświętszej Maryi Panny co najmniej od niedzieli. Budzi zdziwienie, a nawet oburzenie przechodniów. – Przecież tu, pod bazylikę nie można wjeżdżać. Może właściciel samochodu o tym nie wie, bo pojazd ma podkielecką rejestrację. Niezbyt go to usprawiedliwia, bo oczywiście trzeba patrzeć na znaki. Kuriozalnie to wygląda. Ludzie składają kwiaty, modlą się pod pomnikiem, a za nimi stoi samochód z blokadą na kole. Czy straż miejska nie mogła od razu wziąć tego auta na lawetę? – pyta kielczanin.-. Nie ma potrzeby usuwać od razu tego pojazdu z placu, ponieważ większość kierowców szybko zgłasza się po swoje samochody. Na razie ustalamy właściciela. Niemal wszyscy, którym strażnicy założyli blokady, pojawiają się jeszcze tego samego dnia. Pamiętam tylko pojedyncze przypadki, kiedy trwało to dłużej. Raz czekaliśmy kilkanaście dni na właściciela żuka, ale pewnie tylko dlatego, że był to stary, zniszczony samochód i być może właściciel chciał go porzucić – mówi zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach, Wojciech Bafia./rzep/
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?