Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z Chorzowa do Afryki na ratunek słoniom

Piotr Kalsztyn
Piotr Kalsztyn
SłonieCzny Patrol - tak o sobie mówią Natalia i Ela, dziewczyny, ...
SłonieCzny Patrol - tak o sobie mówią Natalia i Ela, dziewczyny, ... mat. prasowe
SłonieCzny Patrol - tak o sobie mówią Natalia i Ela, dziewczyny, które przemierzyły pół świata, żeby pomagać osieroconym słoniom.

W Afryce, u stóp gór Aberdare i źródeł rzeki Athi, położona jest stolica Kenii - Nairobi. Obok 4-milionowej aglomeracji znajduje się Park Narodowy, a w nim sierociniec dla słoni imienia Davida Sheldricka. Miejsce to przyjmuje młode słonie z całej Kenii, które zostały osierocone w wyniku kłusownictwa lub konfliktów z rolnikami. Słonie przebywają tam, aż do momentu w którym nauczą się samodzielnie odżywiać. Opieka nad młodymi słoniami kosztuje bardzo wiele wysiłku, wysiłek postanowiły podjąć Natalia Strokowska, studentka z Warszawy i pochodząca z Chorzowa Ela Kawka - obie dziewczyny spędziły kilka tygodni jako wolontariuszki w schronisku dla słoni.

Ela z wykształcenia jest zootechnikiem. - Wcześniej pracowałam w wakacje na praktykach w Heidelberg ZOO i tam miałam pierwszy kontakt ze słoniami. Były to samce indyjskie co prawda, ale już wtedy coś sprawiło, że zaczęłam się interesować słoniami - mówi nam Ela. - Po powrocie do Polski widziałam program o sierocińcu, a do tego doszła jeszcze propozycja Natalii żeby jechać do Kenii - dodaje.

Dziewczyny sfinansowały swój wyjazd dzięki zwycięstwu w ogólnopolskim konkursie, wygrana była jednak miłym dodatkiem, a nie sposobem na spełnienie celu, finanse udało się Eli i Natalii pozyskać już wcześniej. - Nasz wyjazd i tak odbyłby się bez względu na wynik konkursu, gdyż zaczęłyśmy przygotowania na długo wcześniej, a nasz wylot do Kenii miał miejsce w dzień zakończenia fazy głosowania. Nie ukrywamy, że pieniądze przeznaczone przez nas na wyjazd były długo przez nas gromadzone, ciężko pracowałyśmy, żeby je zarobić. Tym większa była nasza radość, kiedy w Nairobi dowiedziałyśmy się o wygranej - mówi Natalia.

Sam wolontariat w Kenii dziewczyny postrzegają przede wszystkim jako realizację swoich pasji. Przez trzy tygodnie m.in. sprawdzały, czy nie ma sideł zastawionych przez kłusowników i monitorowały stada żyjące w buszu. Wieczorami pomagały przy karmieniu i myciu zwierząt. - Na każdym kroku coś zaskakiwało, ale nie wiele czasu potrzeba było, żeby się zaadoptować w nowej sytuacji. Na szczęście mam zdolność szybkiego odnajdywania się w nowych otoczeniach - mówi nam Ela. - Później nie miałam najmniejszej ochoty, żeby stamtąd wracać - dodaje.

Ela i Natalia nie zapominają o Afryce i chcą tam wrócić, jeśli tylko finanse na to pozwolą. Ledwo wróciły z Kenii i już planują kolejną podróż - Mamy zamiar wyjechać do Azji, tym razem w kierunku słoni indyjskich - mówi Ela.

Relację z wyprawy możecie przeczytać na blogu vetnolimits.

Dziewczynom w zdobyciu finansów na wyprawę pomogła wygrana w konkursie Stypendium z wyboru, którego trzecia edycja jest właśnie organizowana.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto