Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z Warszawy zniknęła ostatnia budka telefoniczna. To koniec pewnej ery

Z Warszawy zniknęła ostatnia budka telefoniczna. To koniec pewnej ery
Z Warszawy zniknęła ostatnia budka telefoniczna. To koniec pewnej ery naszemiasto.pl
Ostatnia budka telefoniczna w Warszawie znajdowała się w urzędzie pocztowym przy ul. Świętokrzyskiej - jak wyglądała, możecie zobaczyć na zdjęciach powyżej. Etap dzwonienia z budek definitywnie dobiegł jednak końca: w 2017 r. z polskich ulic zniknęły już wszystkie takie obiekty. To koniec pewnej ery.

Zanim jednak stolica została ogołocona z budek, kiedyś warszawskie aparaty były w ścisłej czołówce najbardziej "pracowitych" w całej Polsce. A konkurencja była ostra, bo jeszcze w 2000 r. w całej Polsce było ponad 95 tys. aparatów. Swojego czasu najbardziej oblegany był automat pod "Bazarem Europa", czyli Stadionem Dziesięciolecia. Przewijała się przez niego rzesza handlarzy z różnych krajów, najczęściej zza wschodniej granicy, żądna kontaktu z bliskimi. Dzięki temu automat miał miesięcznie na liczniku ok. 30 tys. impulsów, jednak 90 procent z nich było impulsami z klonowanych kart lub takich, które ładowano nielegalnie "domowym sposobem".

Jeszcze kilka lat temu trzecim najaktywniejszym aparatem w kraju była budka na lotnisku Chopina, która jednak w 2014 r. została zdemontowana i już nigdy nie powróciła. "Nas ludzie błagają o aparat, bo nie wszyscy mogą skorzystać z komórki po przylocie..." - pisał na Twitterze rzecznik portu lotniczego, ale nic to nie dało.

Technicznie rzecz biorąc, w Warszawie pozostało jeszcze kilka automatów, z których można wykonać połączenie, ale nie są to "zwykłe" budki telefoniczne. Na Lotnisku Chopina pojawiły się w zeszłym roku żółte automaty, z których można za darmo zadzwonić w dowolne miejsce w Polsce. Z kolei w maju 2016 r. na Pradze. "Konsulat Praettigau", istniejąca na warszawskiej Pradze od września 2015 r., eksterytorialna "placówka dyplomatyczna" szwajcarskiej doliny Praettigau, zawiesiła na murze żółty telefon, z którego można dzwonić za darmo w dowolne miejsce na świecie. Budka miała też swój numer, na który można dzwonić w nadziei na złapanie przypadkowego przechodnia, który zdecyduje się odebrać połączenie. Urządzenie jednak zostało w międzyczasie uszkodzone.
Więcej przeczytacie tutaj: Na Pradze zawisł żółty telefon. Zadzwonicie z niego za darmo w każde miejsce na świecie [ZDJĘCIA].

Do 2011 r. Telekomunikacja Polska (a później Orange) miała obowiązek utrzymywania publicznych aparatów - minimum wynosiło jedną budkę na 950 mieszkańców. Obowiązek zniesiono, bo budki stały nieużywane. Jak podaje Orange, przez cały 2010 r. w blisko 1500 budkach nikt ani razu nie podniósł słuchawki. Teraz jest jeszcze gorzej, bo - jak pisze Jabczyński - podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, na prośbę organizatorów, Orange zainstalowało na Błoniach 12 automatów telefonicznych, z których pielgrzymi wykonali... 125 rozmów. - W tym samy czasie tylko w sieci Orange mieliśmy 7,4 mln minut rozmów komórkowych i 31,145 mln wysłanych SMS - pisze rzecznik firmy.


od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto