Za uchyloną furtką

Furtka przez całe lata pełniła swoją funkcję - zabezpieczała prze wejściem osób niepożądanych. Była cała, była z kłódką. I wzbudzała ciekawość co też się za nią kryje?Obecnie furtka jest sfatygowana, z brakami. Bez kłopotu można ją uchylić. To co widać nie jest budujące. Pozostałości po bytności osób, które tutaj znalazły miejsce do pozostawiania tego co niepotrzebne. Bo raczej nie wyglądają na śmieci wyrzucane przez mieszkańców. Zbyt wąski asortyment.Podobny widać w sali bankomatowej Banku PKO BP na rogu ulic Stefana Żeromskiego i Adama Mickiewicza. Był kosz na śmieci, teraz są dwa. Tylko dlaczego takie małe? Butelek bywa coraz więcej. Miejsce jest najlepsze z możliwych - jasne i ogrzewane. A że wybierający pieniądze nie czują się komfortowo? Obok jest bankomat na powietrzu, tam można wykonywać transakcje. Przecież ludzie gdzieś się muszą podziać i chyba nie było sygnałów o ich nachalności.