"Zabawa w chowanego" pod siedzibą Episkopatu. Lewica protestuje po premierze filmu Sekielskich. Biedroń mówił o pedofilii w kościele

Robert Biedroń, Włodzimierz Czarzasty i Wanda Nowicka to główni "sprawcy zamieszania" wydarzeń z niedzielnego wieczoru. To właśnie Liderzy Lewicy odpowiadają za protest przeciw pedofilii w kościele. Ten odbył się pod siedzibą Episkopatu Polski na warszawskiej Woli. Demonstracja była reakcją na zdarzenia przedstawione w filmie braci Sekielskich. Internetowa premiera dokumentu, który opowiada o pedofilii wśród duchownych miała miejsce dzień wcześniej. Wśród zgromadzonych obecny był również jeden z bohaterów filmu. Głównym hasłem protestu było "Dosyć zabawy w chowanego", co stanowiło jednoznaczne nawiązanie do tytułu dzieła Sekielskich. Słowa te odnoszą się do praktyki stosowanej przez kościół katolicki, jaką jest przenoszenie księży-pedofilii do kolejnych parafii, zamiast całkowitej likwidacji takich osób z instytucji kościoła i wydanie ich odpowiednim służbom.

Na miejscu zgromadziło się ok. kilkudziesięciu osób oraz podobna liczba funkcjonariuszy policji. Mundurowi zabezpieczali manifestację oraz starali się pilnować zachowywania odległości dwóch metrów między jej uczestnikami. Manifestujący pod siedzibą Episkopatu przygotowali kilka transparentów, niektórzy z nich odpalali znicze na znak solidarności z ofiarami pedofilii. Podczas wydarzenia swoją przemowę wygłosił m.in. kandydat na Prezydenta RP - Robert Biedroń.

- Kościół Katolicki nie jest jedyną instytucją na świecie, która ma problem z pedofilią, ale jest jedyną instytucją, która wprowadziła systemowe mechanizmy ukrywające sprawców takich przestępstw, a nie chroniące ich ofiary. Jednocześnie ta sama instytucja rości sobie prawo do stanowienia duchowych i moralnych drogowskazów w naszym życiu. Dlatego jesteśmy tutaj dzisiaj, aby wesprzeć wszystkich tych, którzy nie mają siły, żeby powiedzieć o niegodziwościach, jakie ich spotkały - mówił lider Lewicy.