Do incydentów o charakterze pedofilskim doszło w szkole podstawowej nr 94 przy ulicy Cietrzewia 22a w warszawskiej dzielnicy Włochy. O natychmiastowe podjęcie działań zapewniających bezpieczeństwo dzieci zaapelował radny dzielnicy Stanisław Dratkiewicz, który wystosował do prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego interpelację.
Incydenty pedofilskie w podstawówce. Mężczyzna obnażał się przed uczennicami
Pierwszy przypadek miał miejsce ponad miesiąc temu, wówczas dziesięcioletnie uczennice spędzały czas w parku Cietrzewia, zlokalizowanym tuż przy podstawówce. Jak wynika ze śledztwa, w pewnym momencie koło dzieci pojawił się nieznajomy mężczyzna, który zaczął się przy nich obnażać i onanizować. Wystraszone dziewczynki uciekły do szkoły i tam o zdarzeniu powiedziały pracownikom placówki. Na miejsce została wezwana policja. Podejrzany mężczyzna został natomiast zatrzymany jeszcze przed przyjazdem funkcjonariuszy przez woźnego szkoły oraz ojca jednego z uczniów.
- Współpraca z policją jest bardzo dobra. Po jednym i po drugim incydencie funkcjonariusze zjawiali się błyskawicznie, wszystkie czynności były prowadzone w sposób uporządkowany, zmierzający do ustalenia okoliczności zdarzenia. Wystąpiłam do policji o wzmożenie patroli wokół szkoły i te patrole rzeczywiście się pojawiły – zapewnia w rozmowie z naszą redakcją Małgorzata Krasowska dyrektor szkoły podstawowej nr 94 w Warszawie. – Jestem cały czas w kontakcie z komendantem policji z naszej dzielnicy. Ustaliliśmy, że te patrole będą utrzymane przez dłuższy czas – dodaje.
Minęło zaledwie kilka dni, gdy w tej samej szkole doszło do kolejnego wstrząsającego zdarzenia. 2 listopada na teren placówki do szatni wszedł obcy mężczyzna. Jak podaje w interpelacji Dratkiewicz, "mężczyzna dotykał dzieci z młodszych klas". O zdarzeniu alarmują także zaniepokojeni rodzice uczniów.
Zapytaliśmy dyrekcję, jak doszło do tego, że obca osoba wtargnęła na teren szkoły.
- Ta osoba weszła z uczniami, niezauważona przez dozorcę, który pełnił wtedy służbę. Mężczyzna wchodził z uczniami, był zresztą bardzo niepozorny. Teraz wszyscy chodzą w maseczkach, po prostu ten człowiek przemknął z tłumem i dozorca się nie zorientował – wyjaśnia Małgorzata Krasowska.
Aktualnie sprawą zajmuje się policja. Dyrektor szkoły poinformowała, że zwróciła się z prośbą do nauczycieli o przeprowadzenie rozmów z uczniami na temat bezpieczeństwa. Uczniowie mieli zostać poinstruowani, aby unikać rozmów z nieznajomymi i w razie potrzeby szukać natychmiast pomocy osób dorosłych.
Podkomisarz Karol Cebula z Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z "Gazetą Stołeczną" poinformował, że w obydwu zdarzeniach brali udział inni mężczyźni.
- Mieliśmy interwencję po zgłoszeniu o tym, że w szkole jest mężczyzna. Przyjechaliśmy, wylegitymowaliśmy go. Doszło do naruszenia nietykalności osoby nieletniej, które jest ścigane z oskarżenia prywatnego. Na chwilę obecną nie mamy wniosku o ściganie od rodzica tego dziecka – powiedział podkomisarz Cebula.
Radny Stanisław Dratkiewicz zwrócił się natomiast z pytaniem do prezydenta stolicy o to czy szkoły w Warszawie mają jednolite procedury reagowania w sytuacja o charakterze pedofilskim. Na razie władze miasta nie odpowiedziały na interpelację.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?