Sprawa dotyczy kontroli dokumentu tożsamości przy dokonywaniu korekty faktury vat.
Myślałem początkowa że to jakiś żart, aż do chwili kiedy udałem się w celu skorygowania faktury w Zakładzie Energetycznym.
Kiedy oddałem fakturę do skorygowania Panie spojrzały na mnie i padło zdanie: - Dowód osobisty proszę. Przy tak błachej sprawie cała sytuacja wyglądała jak z Mrożka. Dwie groźnie wyglądające urzędniczki kontra petent zakłócający błogi spokój.
Nie mając innego wyjścia pokazałem swój dowód czując się jak gimnazjalista w sklepie monopolowym.
Panie próbowały zasłaniać się przepisami o ochronie danych osobowych, które akurat nie mają zastosowania w danej sytuacji. Nastąpiła urzędnicza interpretacja przepisu .
A tak na marginesie, drogie panie z B.O.K proszę zakładajcie identyfikatory, bo petent nie wie nawet z kim rozmawia.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?