Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakłady Górnicze Trzebionka ogłosiły początek procesu likwidacji

Anna Głuch
Już tylko miesiące dzielą Zakład Górniczy "Trzebionka" od ostatecznego zamknięcia go na cztery spusty. Władze firmy uznały, że dalsze wydobycie jest po prostu nieopłacalne.

Już tylko miesiące dzielą Zakład Górniczy "Trzebionka" od ostatecznego zamknięcia go na cztery spusty. Władze firmy uznały, że dalsze wydobycie jest po prostu nieopłacalne. Pozostałe jeszcze pokłady rud cynku i ołowiu znajdują się w miejscach trudno dostępnych.

W dodatku kurs dolara jest wyjątkowo niski, co także nie sprzyja eksportowi tychże surowców. W związku z tym przystąpiono do planu stopniowego wygaszania ZG "Trzebionka". Zakład będzie funkcjonował jeszcze tylko do 30 czerwca 2009 roku. Od 1 lipca zaś ma zostać postawiony w stan likwidacji.

O zamknięciu Trzebionki mówiło się już w roku 2006. Wtedy jednak ceny cynku i ołowiu poszły nieco w górę na giełdzie i uznano, że nawet zmniejszone wydobycie ciągle jeszcze jest opłacalne. - Dziś to, co wydobywamy, kompletnie nie zapewnia nam rentowności - mówi prezes zarządu i dyrektor generalny ZG "Trzebionka" Jan Pisula. Tłumaczy, że tylko w ciągu ostatnich kilku miesięcy ceny spadły z 4 tys. dolarów za tonę do 1,6 tys. W dodatku sam dolar także znacząco staniał, a trzebiński zakład rozlicza się w tej walucie w stu procentach. Pisula uspokaja, że spodziewali się i przygotowywali do tego już od dłuższego czasu.

Zapewnia, że o powtórzeniu procedur, jakie miały miejsce przy zamykaniu pobliskiej kopalni Siersza, nie ma nawet mowy. Wskazuje, że na 590 osób zatrudnionych w tej chwili w trzebińskiej firmie większość powinna spokojnie poradzić sobie po zamknięciu zakładu. 150 osób od początku wiedziało, że prędzej czy później będzie się musiało rozstać z zakładem, bo zatrudniono ich do momentu likwidacji. 100 pracowników w chwili postawienia zakładu w stan likwidacji osiągnie uprawnienia emerytalne.

Pozostałe 340 osób będzie mogło ubiegać się o posadę u likwidatora, który będzie potrzebował do procesu likwidacji co najmniej 150 pracowników. Związki zawodowe działające w Trzebionce podpisały porozumienie z władzami zakładu. Przewiduje się w nim tzw. alokację zatrudnienia, co oznacza, że część pracowników znajdzie zatrudnienie w Zakładzie Górniczo-Hutniczym "Bolesław" w Bukownie. Ilu jednak dokładnie, tego jeszcze nie wiadomo.

- Chcemy też pozałatwiać miejsca pracy dla naszych ludzi w ościennych kopalniach - mówi Krystyna Wróbel, wiceprzewodnicząca Krajowej Sekcji Rud Cynku i Ołowiu oraz członek zarządu MKZ NSZZ "Solidarność". Z trzebińskim zakładem jest związana od ponad 20 lat. Wszyscy pracownicy mają obiecane roczne odprawy, a dla zarabiających najmniej przewidziano dodatkowo tzw. odprawy socjalne. Wróbel przyznaje, że mimo zapewnienia korzystnych warunków odpraw w Trzebionce daje się odczuć atmosferę napięcia. - Każdy wiedział, że to kiedyś nastąpi.

Nie spodziewaliśmy się po prostu, że to już - wyjaśnia. Wskazuje, że największe obawy mają pracownicy, którzy wiele lat spędzili, pracując pod ziemią, i teraz braknie im roku lub paru lat do emerytury. Boją się, że jeśli po likwidacji zakładu nie znajdą pracy na dole, stracą uprawnienia do wcześniejszej emerytury. Poza tym Trzebionka to dla wielu zakład rodzinny, w którym pracują małżeństwa, rodzice oraz ich dzieci. Zamknięcie zakładu ugodzi w nich jeszcze mocniej. Prezes Pisula jest jednak dobrej myśli i zapowiada, że do 30 czerwca przyszłego roku zakład będzie pracował pełną parą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto