Zakup mieszkania z miejscem parkingowym? Uwaga na 7 najczęstszych pułapek. Tak unikniesz problemów z miejscem postojowym

Za miejsce parkingowe płaci się zwykle ułamek tego, co za mieszkanie. To jednak ważny zakup, który znacząco ułatwia życie – pod warunkiem, że kupujący uniknie licznych pułapek. Sprawdź w galerii, na co uważać.

Oto najczęstsze problemy z miejscami parkingowymi. Uważaj, kupując mieszkanie!

Przy zakupie mieszkania od dewelopera większość klientów chce dziś nabyć także miejsce parkingowe – czy to naziemne, czy to w garażu podziemnym. To zrozumiałe, jeśli spojrzeć na to, jak szybko przybywa w Polsce samochodów. Jak wskazują eksperci RedNet Consulting, w ciągu dekady między 2010 a 2020 rokiem liczba samochodów osobowych zarejestrowanych w Polsce wzrosła o 45,7 proc.

Gdzie parkować auto na osiedlu? Możliwości jest kilka, ale wszystkie wiążą się z wysokimi kosztami. Dobrze widać to na przykładzie stolicy. Jak podawał w I kwartale br. serwis ogłoszeniowy tabelaofert.pl, średnie ceny miejsc parkingowych w Warszawie kształtują się następująco:

• naziemne miejsce postojowe – ok. 15 tys. zł,
• platforma parkingowa – ok. 29 tys. zł,
• pojedyncze miejsce w garażu podziemnym – ok. 35 tys. zł,
• podwójne miejsce w garażu podziemnym – ok. 50 tys. zł.

Trzeba jednak pamiętać, że są to ceny uśrednione, a w praktyce wszystko zależy od konkretnej lokalizacji. Przykładowo za miejsce w garażu podziemnym pod budynkiem w standardzie premium płaci się w stolicy nawet ponad 150 tys. zł. Jedyne pocieszenie stanowi fakt, że późniejsze koszty utrzymania miejsca parkingowego są już znikome w porównaniu z kosztem zakupu.

Zobacz, na jakie problemy z miejscami postojowymi musisz uważać:

W ramach ciekawostki warto dodać, że w różnych miastach samochodów przybywa w różnym tempie. Dobrze widać to na przykładzie wspomnianej już dekady 2010–2020. Największy wzrost liczby zarejestrowanych aut odnotowano w tym czasie w:

• Warszawie – o 53 proc. więcej,
• Wrocławiu – o 51,7 proc. więcej,
• Krakowie – o 50,3 proc. więcej.

Nieco wolniej ten proces przebiegał w Łodzi (o 40,8 proc. więcej samochodów w 10 lat), Gdańsku (o 42,4 proc. więcej) i Poznaniu (o 45,5 proc. więcej). Nadal jednak są to bardzo duże wzrosty, dobrze pokazujące tempo rozwoju motoryzacji w Polsce.