Meble, tapczany, stare fotele, a nawet telewizory, opony i gruz pozostawiane przy altanach śmietnikowych są elementem krajobrazu stargardzkich osiedli. Przykładem miejsca, które często przypomina wysypisko śmieci, jest osiedle Tysiąclecia.- Ten teren jest ciągle zawalony śmieciami - denerwuje się Wojciech Kwiatkowski, stargardzianin. - Wygląda to okropnie! Chyba to miejsce jest za rzadko odwiedzane przez ekipę z zakładu oczyszczania miasta. Stoją wielkie wory z liśćmi, wokół walają się kartony i papiery. Wiatr rozrzuca je po osiedlu.Przy wiatach między blokami nr 2 i 3 na osiedlu Tysiąclecia często jest nieporządek. Lądują tam, poza zwykłymi śmieciami z gospodarstw domowych, także stare telewizory, meble i gruz. Tym razem są tam składowane worki z liśćmi, obok pojemnika do papieru walają się kartony. Stargardzianie żądają, by śmieci były stamtąd wywożone częściej.- Administratorzy tamtych budynków nie wnosili nam żadnych uwag na zaleganie odpadów ani nie wnioskowali o zwiększenie częstotliwości odbioru z tej nieruchomości - mówi Katarzyna Rybaczuk, zastępca dyrektora Zarządu Usług Komunalnych w Stargardzie. - Ale w najbliższym czasie wspólnie z operatorem będziemy monitorować, czy istnieje taka konieczność. Możliwe jest też dostawienie dodatkowych pojemników.ZUK dodaje, że częstotliwość wywozu śmieci można w każdej chwili zwiększyć, bez dodatkowych kosztów wspólnoty. Zdarza się, że śmieci są podrzucane przez mieszkańców innych wspólnot. Do swoich altan albo zapominają kluczyka albo "cudze" śmietniki są po prostu im po drodze. Może być też tak, że przedsiębiorcy prowadzący działalność w pobliżu chcą zaoszczędzić i podrzucają śmieci do pobliskich kontenerów.- Zwrócimy się do straży miejskiej o skontrolowanie przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w tym rejonie miasta - zapewnia ZUK.Przed wejściem w życie ustawy śmieciowej organizowano akcje wywozu gabarytów. Teraz są odbierane w trzecim pełnym tygodniu miesiąca, zgodnie z harmonogramem dla odpadów zmieszanych i po ówczesnym zgłoszeniu takiej konieczności do Biura Obsługi Mieszkańców przy ul. Bogusława IV. Taki system nie zawsze się sprawdza. Bywa, że mieszkaniec wystawi przed blok stary mebel, który potem czeka na odbiór kilka czy kilkanaście dni. Gdy zarządca nie zgłosi sprawy operatorowi, to nawet kilkadziesiąt. ZUK apeluje, by zarządcy takie przypadki zgłaszali. Odpady wielkogabarytowe można też samemu zawieźć do Ekopunktu przy ul. Bogusława IV.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?