Rafał Szklarski - uczeń klasy maturalnej ostrowieckiego liceum imienia Norwida ma na swoim koncie dwie powieści, kilka opowiadań oraz nagród w konkursach literackich.Poszło o zakładDo pisania literatury skłonił go... zakład z kolegą. - Akurat graliśmy w grę komputerową, kiedy doszło do zakładu, że napiszę na jej podstawie opowiadanie - mówi Rafał Szklarski. - Opowiadania ostatecznie nie skończyłem, bo wielokrotnie zmieniałem koncepcję, ale pisanie zostało - dodaje, przyznając, że poświęca temu zajęciu coraz więcej czasu. - To ciekawsze niż gry komputerowe - zapewnia.Najpierw fantasyPierwsza na warsztat literacki trafiła powieść w stylu fantasy o bractwie rycerskim. - Wciąż nad nią pracuję - przyznaje. - Z pierwszej wersji został tylko wstęp - tłumaczy szczegóły. - Teraz tworzę ją raz jeszcze z krwi i kości. To będzie mój świat, wykreowany od podstaw. Każda wioska, miasto, topografia kontynentu oraz okalających go wysepek są moje - wylicza. Bohaterem powieści, która ma roboczy tytuł „Anioł i barbarzyńca" jest Bractwo Miecza, którego członkowie polują na ukryte siły. - To rodzaj demonów, które mają poparcie króla, gdyż ich krew uratowała mu kiedyś życie - odsłania pomysł na akcję i dodaje, że powieść, choć z pozoru przygodowa, ma charakter utworu, w którym pierwsze skrzypce gra polityka.Teraz kryminałDrugą z powieści Rafała Szklarskiego jest kryminał składający się z szeregu opowieści połączonych wspólnym motywem, który łączy wątki w jedną fabułę. Bohaterem jest Martin Veiler, detektyw, który rozwiązuje wszelkie, nawet najbardziej skomplikowane zagadki. - Tym sposobem przygotowuję się do ogólnopolskiego konkursu Debiut Roku - mówi Rafał Szklarski. - Tylko jeszcze nie wiem, czy zgłoszę powieść o Bractwie Rycerskim, czy jeszcze dopracuję tę o detektywie i postawię na kryminał - dodaje.Pierwsze sukcesyTwórczość Rafała Szklarskiego została już doceniona w regionalnych konkursach literackich szczebla wojewódzkiego. Młody twórca otrzymał nagrody za opowiadania o czarownicach z Łysej Góry oraz o młodym Witoldzie Gombrowiczu. - Pierwszy wysłałem na konkurs o regionie świętokrzyskim, łącząc typowy wątek czarownic z detektywem z Ostrowca Tomaszem Jabłońskim, którego żona okazał się jedną z nich, tyle że zbiegłą przed laty z diabelskiego kręgu - wspomina. - Finał opowieści ma miejsce w Parku Miejskim w Ostrowcu, gdzie dochodzi do finałowego starcia dobra ze złem. Śladem po nim miały być zniszczenia i głębokie wyrwy, które władze lokalne ukryły pod płaszczykiem przeprowadzanego remontu.Drugie z konkursowych opowiadań dotyczyło wkładu województwa świętokrzyskiego do dziedzictwa zjednoczonej Europy. Rafał pokazał w nim postać młodego chłopca ze dworu, który bawi się z chłopskimi dzieciakami i chodzi własnymi ścieżkami. - Chciałem, by miał cechy dziecka, które widzi więcej niż inni i choć jeszcze jest małym Witkiem wychowywanym w domowych rygorach, to już można dostrzec te cechy osobowości, które przyniosły mu światowy rozgłos - dodaje i przyznaje, że w obu przypadkach reprezentował swoją szkołę, czyli Liceum Ogólnokształcące numer IV imienia Norwida.Początek w dziennikarstwieRafał Szklarski jest tegorocznym maturzystą, uczniem klasy dziennikarskiej, a literacki talent sprawił, że w realizowanym przez Annę Trojanowską unijnym programie, którego celem było wydanie gazety, Rafał został jej redaktorem naczelnym. Zdaniem uczestników projektu w tej roli sprawdził się doskonale, a pismo „No Name" miało oczywiście literacki smak. - Wolę pisanie książek i niech tak zostanie - uciął rozmowę o ewentualnej dziennikarskiej karierze.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?