Zamach na Kutscherę - inscenizacja historyczna

Poza samą sceną zamachu widzowie mogli obserwować jak wyglądało życie na ulicach Warszawy 65 lat temu - nacisk położono na stroje i samochody z epoki. Duża część ubrań i mundurów pochodziła z czasów II wojny światowej.

Wyrok śmierci na Franza Kutscherę, dowódcę SS i policji na dystrykt warszawski, wykonali żołnierze harcerskiego oddziału AK „Agat”. W zamachu brało udział dwanaście osób podzielonych na cztery podgrupy: sygnalizatorki, wykonawcy, ubezpieczający, kierowcy samochodów. Dziś żyjącymi świadkami tych wydarzeń są "Dewajtis", "Miś" oraz "Kama". To właśnie ona w dniu zamachu dała sygnał żołnierzom AK, że Franz Kutchera właśnie wyszedł ze swojego mieszkania przy Al. Róż 2.

Kutschera miał do przejechania zaledwie 140 metrów, które dzieliły jego dom od dowództwa SS. Zginął zastrzelony przed siedzibą komendantury SS w Alejach Ujazdowskich, gdzie obecnie znajduje się pomnik poświęcony harcerzom biorącym udział w akcji.

Mróz nie przeszkodził ani uczestnikom, ani widzom, którzy zjawili się tłumnie w Alejach Ujazdowskich. Pogoda dała się jednak we znaki samochodom, które udało się uruchomić dopiero po kilku próbach. - Jesteśmy zadowoleni, bo wszystko poszło zgodnie z planem, może oprócz samochodów które początkowo sprawiały problemy - przyznał Marek Łukasik z grupy rekonstrukcji historycznej Pomerania. - Jestem zadowolony z frekwencji, chcemy zainteresować Polaków działalnością AK i bohaterstwem naszych rodaków i widać że się to udaje - dodał.

Po zakończeniu inscenizacji przed pomnikiem upamiętniającym uczestników akcji uroczyście złożono kwiaty.

Zobacz również:
"Mokotów 1944" – inscenizacja historyczna
Noc Listopadowa - inscenizacja
Druga śmierć kata Warszawy
65. rocznica "Akcji Kutschera"