Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek, na jednej ze stacji benzynowych na Targówku. Pod dystrybutor podjechał Lanos Jego kierowca zachowywał się dziwnie. Najpierw zamiast benzyny zatankował ropę. Potem powiedział obsłudze, że zapomniał portfela.
– Po wlaniu ropy nie mogli odjechać. Samochód nie chciał ruszyć – mówi Dorota Tietz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Razem z nim w samochodzie było jeszcze jego trzech kolegów. Cała czwórka była agresywna. Obsługa stacji musiała wezwać policję. Przybyli na miejsce funkcjonariusze przebadali kierowcę alkomatem.
Okazało się, że 25-letni obywatel Węgier miał 2,5 promila alkoholu. Nie miał też uprawnień do kierowania autem. Razem z kolegami: obywatelem Ukrainy i dwoma Polakami, został zabrany na komendę. Mężczyzna usłyszał zarzut jazdy pod wpływem alkoholu.
Poddał się dobrowolnie karze ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Za jazdę bez uprawnień dostał 500 złotowy mandat. Przez cztery lata będzie go obowiązywał zakaz wsiadania za kierownicę.
Zobacz również:
Pijany 19-latek staranował radiowóz
Pijany woził pasażerów autobusemPijany wiózł pasażerów w bagażniku
Co zrobić w trakcie wypadku drogowego?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?