O historii siedmiu psów znalezionych w furgonetce na ul. Świętokrzyskiej pisaliśmy przed tygodniem. Dwa nowofundlandy i pięć samojedów przez kilka godzin było zamkniętych w samochodzie. Tego dnia temperatura w cieniu przekraczała 30 stopni Celsjusza. Według policji temperatura w aucie mogła dochodzić nawet do 50 stopni.
Tymczasem właścicielka psów, 25-letnia mieszkanka Słupska powiedziała w prokuraturze, że to był jednostkowy przypadek. – Pani usprawiedliwiała się tym, że to był incydent – mówi MM-ce Agnieszka Muł, szefowa Prokuratury Rejonowej Śródmieście-Północ.
Kobieta została zatrzymana klika godzin, po tym jak znaleziono wycieńczone psy. Postawiono zarzut znęcania się nad zwierzętami (z art. 35 ustawy o ochronie zwierząt). Prokurator zdecydował się zastosować wobec niej dozór policyjny. Niewykluczone, że śledczy będą też sprawdzać, czy kobieta opiekuje się w tej chwili innymi zwierzętami.
Psy znalezione w furgonetce znalazła policja. Zwierzętami zajęła się Straż dla Zwierząt. Jeden z samojedów był w tak ciężkim stanie, że trafił do kliniki. Nie przeżył. Pozostałe psy są już w dobrym stanie. Straż dla Zwierząt znalazła dla nich tymczasowe domy adopcyjne.
Zobacz również:
W upale ktoś zamknął psy w samochodzie. Były skrajnie wycieńczone
Zdechł pies znaleziony w aucie podczas upału
Psy zamknięte w samochodzie podczas upału tymczasowo adoptowane
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?