Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zapach deszczu

makarena
makarena
Tęcza nad Górą Chełmską
Tęcza nad Górą Chełmską makarena
Majowy, burzowy zapach deszczu.

Wędkarze znają go, nieraz bowiem nagła ulewa lub burza złapie ich nad wodą. To zapach deszczu, z którym wędkarze są za pan brat, z pewnością jest jednym z najbardziej przyjemnych zapachów. Chociaż nie wszyscy tak sądzą, to w licznych klasyfikacjach znajduje on miejsce tuż po wonnym zapachu świeżo skoszonej trawy oraz woni ozonu po burzy. Skąd się bierze zapach deszczu?
Uważa się, że za większą jego część odpowiadają bakterie z rzędu promieniowców , które rozmnażają się w glebie ,gdy jest mokro i ciepło. Zarodniki bakterii bardzo aktywują się pod wpływem wilgotności. W drobnych deszczowych kropelkach unoszą się one niczym w aerozolu i tworzą niesamowity ziemisty aromat.
Jest to spowodowane substancją, z których te bakterie są zbudowane, czyli geosminą (nazwa oznacza "zapach ziemi"). Jest ona odpowiedzialna (oprócz wrażeń po deszczu), za zapach gleby, a także w dużej mierze za... smak buraków. Im dłuższy jest okres przeddeszczowej suszy, tym woń spowodowana przez geosminę jest intensywniejsza.
Spora część "zapachu deszczu" pochodzi też z jego kwasowego charakteru, zwłaszcza dotyczy to terenów zurbanizowanych, gdzie występuje silniejszy smog, a więc większe stężenie chemikaliów w powietrzu. Deszcz uwalnia różne minerały zawarte w glebie uwalniając tym samym ich aromat.
Znaczną część za poburzowe i podeszczowe przyjemne wrażenia zapachowe odpowiadają rośliny, które wydzielają różnego rodzaju olejki aromatyczne, rozpylane w powietrzu. Ta część deszczowego aromatu jednak jest dość mocno zależna od szerokości geograficznej, a więc też od roślinności występującej na danym terenie.
Oceny internautów.
Pozytywne:

inaczej czuje się zapach po burzy w mieście, inaczej na wsi. W mieście czuć "mokry beton", a na wsi po prostu hm.. nie da się tego opisać .W każdym razie zapach jest wart poszukiwania.

wydaje się, że to częste zjawisko, ale rzadko kiedy człowiek ma szanse poczuć je w pełni.

zgadzam się, że jest to jedno z przyjemniejszych doznań, jakie przygotowała nam natura.

tuż po zapachu siana, najlepszy jest zapach świeżego prania, przy dodaniu perwollu, a nie w jakiegoś dziadostwa.

masz rację i jeszcze zapach świeżo wykrochmalonej pościeli, mniam....
Pesymiści – raczej miastowi:

„zapachu 'deszczu" nie kojarzę, A co do zapachu burzy, ja tam nie lubię ozonu, szczególnie, że raz się nim zatrułem, po dłuższej zabawie z wyładowaniami elektrycznymi. Głowa bolała i dziwny, suchy kaszel łapał. Następnym razem już otworzyłem okno.

to jest dokładnie taki sam zapach jak się mokrą ręką złapie za trakcję kolejową.

ja tam wolę miejski zapach benzyny, już choćby dlatego, że na trawę jestem uczulony. Nie tylko ona mi śmierdzi, ale jeszcze fatalnie na mnie wpływa.

zapach burzy? Nie ma to jak zapach spalin z jakiegoś starego, najlepiej polskiego auta, typu "mały fiat", czy FSO 1500 lub spaliny ze starego Stara, czy Jelcza "pompowanego" w garażu przez kilka minut.
Pesymiści – raczej z wiosek i wsi:

u mnie na wsi po deszczu pachnie szambem bo zawsze się zbiornik przepełnia. Ach te wiejskie uroki.

u mnie na wsi, jak chłopy po burzy rozpylają obornik, to ino s...m zajeżdża.
Trzeba lubić i rozumieć naturę, by poczuć i polubić zapach deszczu...
Pozdrawiam - oswojony z burzami, ozonami i piorunami.
Jerzy Makara

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto