Jeden z podróżnych, odlatujących z Warszawy do Kijowa, przechodząc przez bramkę podczas kontroli bezpieczeństwa, wzbudził alarm. Został poproszony przez Straż Graniczną o pokazanie zawartości kieszeni i zdjęcie metalowych przedmiotów oraz o ponowne przejście przez bramkę.
W odpowiedzi na prośbę funkcjonariuszy, mężczyzna wyciągnął kartę magnetyczną i oznajmił, że: „to jest urządzenie wybuchowe”. Dodał, że bombę ma także w swoim bagażu rejestrowanym. Po dokładnej kontroli, której podróżny został poddany, okazało się, że mężczyzna kłamał – nie znaleziono przy nim żadnych materiałów wybuchowych. Okazało się również, że nie mógł mieć bomby w bagażu, ponieważ w ogóle takowego nie posiadał.
Podjęto czynności wyjaśniające – mężczyzna odpowie za wszczęcie fałszywego alarmu, za co grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych.
Zobacz także: Balony spowodowały zamknięcie warszawskiego lotniska
Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?