W skrócie
Zaułek Zachariasza Zappio w Gdańsku - historia i legenda
To również tzw. "zaułek pocałunków". Nie bez powodu. Zaułek Zachariasza to miejsce ustronne, ukryte przed tłumnymi ulicami Gdańska-Śródmieścia. Romantyczna nazwa wynika jednak nie tylko z lokalizacji uliczki, ale również z legendy z nią związaną.
- Legendy podają, że ten niewielki zakątek był świadkiem tragicznej miłości mnicha z pobliskiego klasztoru i młodej mieszczanki. Zakochani, w sekrecie przed przełożonymi zakonnika, zamieszkali razem w jego komnacie. Niestety ich tajemnica szybko wyszła na jaw i dziewczyna została wypędzona ze świętych murów. W rozpaczy i tęsknocie za ukochaną mnich skoczył z dachu kościoła. To, co się stało z dziewczyną, do dziś pozostaje tajemnicą. Dla upamiętnienia historii o tragicznej miłości zakątek nazwano Zaułkiem Pocałunków. Historia gorącego i zakazanego uczucia od lat przyciąga zakochanych, którzy właśnie tu wyznają sobie miłość - czytamy na mercure.accor
Zaułek Zachariasza Zappio - położenie
Tajemnice uliczki odkrywa między innymi autor bloga fabrykaczasuulotna.com, który sugeruje, że zaułek powstał prawdopodobnie po likwidacji cmentarza, który bezpośrednio przylegał do kościoła. Zaułek biegnie między kamienicami ul. Straganiarskiej i Warzywniczej a murami kościoła św. Jana.
Zachariasz Zappio
Zachariasz Zappio to zasłużony dla Gdańska fundator wielu renowacji i udoskonaleń - szczególnie we wspomnianym kościele św. Jana. Urodził się około roku 1620 w roku 1644 jako bogaty kupiec. Był wieloletnim członkiem rady kościoła św. Jana i jej kuratorem odpowiedzialnym za sprawy finansowe i budowlane. Jako człowiek niezwykle zamożny ufundował obrazy, zegar, żyrandol, lichtarze, chrzcielnicę, a także pokrywał koszty związane z odnawianiem ołtarzy, ambony i organów.
W roku 1664 umieścił w kościele św. Jana własne epitafium (znajdujące się obecnie w Bazylice Mariackiej), na którym znalazły się popiersia jego żony Katarzyny i jego własne oraz portret klęczącej córki Adelgundy namalowany przez Andrzeja Stecha. 129 razy spełniał wraz z żoną obowiązki rodziców chrzestnych dla podreperowania stanu majątkowego ubogich rodziców noworodków. Opiekował się ubogimi i niezamożnymi studentami. Dla nich utworzył specjalną fundację, rozdzielającą około trzystu zapomóg rocznie, na podstawie wydawanych podopiecznym specjalnych znaczków ołowianych z imieniem darczyńcy i datą (wiele takich znaków zachowało się w licznych zbiorach numizmatycznych, między innymi w Gabinecie Numizmatycznym Biblioteki Gdańskiej PAN).
Źródło: Mieczysław Abramowicz, Pierwodruk: „30 Dni” 4/2000
CZYTAJ TAKŻE: Piękne i unikatowe nasze bałtyckie wydmy. Trochę wiosennej pustyni nad Morzem Bałtyckim
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Festiwal podróżniczy za horyzontem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?