Zawiadomiła o gwałcie, dostała wyrok za fałszerstwo

- Wnioskowaliśmy o taki właśnie wymiar kary – komentuje Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy. M. W. oskarżono o to, że od bliżej nieustalonego dnia 2013 r. do lipca 2013 r. podrobiła 29 polskich banknotów 100-złotowych oraz jeden 50-złotowy. Młoda kobieta miała również zarzut, że od czerwca do lipca b.r. przygotowywała się do popełnienia fałszerstwa banknotów o nominałach: 100, 50, 20 oraz 10 zł. Policjanci odkryli jej proceder, zanim W. zdążyła wprowadzić fałszywki w obieg. Początek końca domowej wytwórni banknotów nastąpił w lipcu ub. roku. Wtedy to policjanci udali się na interwencję do gminy Dębica, gdzie miało dojść do usiłowania gwałtu. Pokrzywdzoną okazała się M. W. Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze znaleźli damskie majtki oraz plik banknotów. Mundurowi szybko zorientowali się, że pieniądze są fałszywe, a zeznania poszkodowanej mało wiarygodne. W tej sytuacji rzekoma ofiara napaści seksualnej została zatrzymana. Przeszukano także jej mieszkanie, w którym znaleziono obciążające dowody. M. W. przyznała się do winy.  Fałszerstwo tłumaczyła ciężką sytuacją materialną swojej rodziny. Wyznała, że za podrobione pieniądze chciała wyjechać ze swoim chłopakiem na wakacje.  Planowała też większe zakupy. W rozmowie ze śledczymi wyraziła skruchę, przekonywała, że bardzo żałuje tego, co zrobiła. Nie wiadomo, co skłoniło młodą kobietę do zawiadomienia o próbie gwałtu. – Nie zgłoszono wniosku o ściganie, więc nie wyjaśnialiśmy tej sprawy – podaje prokuratura.