Rodzice idą na imprezę, balangę, przyjęcie, tańce, dziadkowie wybierają się na prywatkę, potańcówkę, bibkę, hulankę, a ja- chata wolna i planuję domówkę, melanż, imprę i zajawkę;). Moi dziadkowie chodzili jeszcze na bale sylwestrowe do restauracji „Kameralnej”, w konsumach i w „Polonezie”. Rodzice z tego co mówią, bawili się więcej na prywatkach albo na balu u „Baranowskiego”. Ja wolę bawić się w Sylwestra w domu. Rodzice mi ufają to chatę już drugi raz mam wolną. W tym roku razem z tatką kupiliśmy dwie butelki szampana, a mama przygotuje 4 duże półmiski kanapek. Resztę doniosą moi koledzy. Dziewczyny mają zrobić sałatki, a chłopaki zadbać o dobrą muzę. Będzie nas razem 10 osób. Przed północą może pójdziemy na Stary Rynek, tylko nie wiadomo czy coś tam będzie zorganizowane. Babcia z dziadkiem wspominają często Sylwestra 1964. Babcia kupiła sobie wystrzałowy ciuch, taką turecką kieckę, za którą dziadek zapłacił pół swojej pensji. On to babci często wypomina:). Poszli na bal w jednostce wojskowej i ktoś rzucił zapalonego zimnego ognia. Drogi ciuch od razu na babci stopił się i dziadek do rana tańczył z babcią ubraną w jego marynarkę. Dobrze, że babcię ta topiąca się kiecka nie poparzyła i, że była już moda mini. Rodzice wspominają z kolei Sylwestra 1996 ze mną już w brzuchu mamy. Tatko pokłócił się wtedy ze swoim najlepszym przyjacielem i przez kilka miesięcy ze sobą nie gadali. Pan Zbyszek nie patrząc na brzuszek mamy zaczął ją wyginać na wszystkie strony i tatko się wściekł. Mama śmieje się, że dzięki tym wygibasom wzmocniła mięśnie i po 4 miesiącach urodziła mnie bez problemów. Dla mnie najgorszy był Sylwester 2000. Rodzice poszli na imprezę, dziadkowie na prywatkę, a mnie czterolatka zostawili pod opieką piętnastoletniej córki sąsiadów. Aśka przyniosła ze sobą różne filmy i kazała mi je oglądać. To były same horrory! Już przy „Martwicy mózgu” beczałem ze strachu, a Aśka tylko się śmiała. Jak puściła ”Milczenie owiec” to posiusiałem się ze strachu i Aśka strasznie się na mnie darła. Potem rodzicom powiedziała, że tak się wystraszyłem sztucznych ogni. Do dzisiaj jej nie lubię, chociaż ma już dzieci!Wszystkim życzę fajnego Sylwestra i dobrego Nowego Roku i żebyście nigdy dzieci nie zostawiali pod opieką głupich piętnastolatek:)
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?