Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbuntowana maszyna nie dała torunianinowi polatać

redakcja
redakcja
Załoga Hubert Ptaszek-Kamil Kozdroń zajęła 26 miejsce w klasyfikacji generalnej Rajdu Barbórka
Załoga Hubert Ptaszek-Kamil Kozdroń zajęła 26 miejsce w klasyfikacji generalnej Rajdu Barbórka Maciej Niechwiadowicz
Tej edycji Rajdu Barbórka Hubert Ptaszek raczej nie będzie ciepło wspominał. Awaria goniła awarię. Do tego doszły jeszcze bardzo trudne, loteryjne warunki na odcinkach. Małego plusa jednak nie zabrakło.

26 miejsce w klasyfikacji generalnej wśród niemal stu załóg ujmy raczej nie przynosi, jednak apetyty były zdecydowanie większe. Załoga Hubert Ptaszek-Kamil Kozdroń w sobotni wieczór wyjeżdżała z Warszawy w bynajmniej nienajlepszych nastrojach.- Barbórka tym razem nie poszła – mówi wprost 20-letni rajdowiec z Torunia. – My ze swojej strony zrobiliśmy, co tylko się dało, ale na dobry wynik tym razem po prostu nie było szans. Najzwyczajniej w świecie zawiódł sprzęt.Skoda Fabia WRC już nie raz Jackowi i Hubertowi Ptaszkom dawała powody do radości. Wystarczy tu wspomnieć choćby październikowe zmagania Rally Masters, w których młodszy z rodzinnego duetu kierowców zajął kapitalne, trzecie miejsce w „generalce".- Wówczas samochód spisywał się bez zarzutu, w sobotę niestety było inaczej – kontynuuje Hubert Ptaszek. – Widać, że ta rajdówka chyba nie lubi zimowych klimatów. Dosłownie już od początku pierwszego odcinka awaria goniła awarię. Problemy z ładowaniem wywołane przez psujący się alternator narobiły tyle szkód, że długo można by tutaj wymieniać. Auto bynajmniej nie chodziło, jak powinno. Czarę goryczy przelała awaria wspomagania kierownicy. Jazda czteronapędowym samochodem o potężnej mocy z takim deficytem, to po prostu masakra.W świetle poważnych problemów technicznych końcowy wynik załogi Ptaszek-Kozdroń niewątpliwie tym bardziej zasługuje na uznanie. 26 lokata w tak doborowym gronie i bardzo szerokiej stawce dla wielu byłaby z pewnością powodem do chluby, jednak nie dla Huberta.- Niedosyt jest ogromny, bo widać, ile wyżej moglibyśmy być gdyby nie wspominane problemy – podkreśla reprezentant Karo BHZ Racing i G4 Garage. – Wracając do domu nawet nie wiedziałem, na której pozycji nas ostatecznie sklasyfikowano. Dla mnie do teraz nie ma absolutnie żadnego znaczenia, czy byłoby to 26, 22 czy 30 miejsce. Cóż, taki to sport, raz na wozie, raz pod wozem. Chciałoby się, żeby wyniki zależały wyłącznie od umiejętności i dyspozycji zawodników, ale nie zawsze tak jest. Trzeba się z tym pogodzić, zaakceptować porażkę i już pomału zaczynać myśleć o kolejnych startach.Karo BHZ Racing Team

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto