Zdechł pies znaleziony w aucie podczas upału

Pisaliśmy o tym wczoraj. Policjanci znaleźli na ul. Świętokrzyskiej (na wysokości PKiN) furgonetkę. W środku było zamkniętych siedem psów, mimo że na dworze panował ponad 30 stopniowy upał. Zwierzęta były skrajnie wycieńczone.

Zajęła się nimi Straż dla Zwierząt. Jeden z psów został przewieziony do kliniki dla zwierząt na ul. Książęcej. Niestety nie przeżył. – Pies zdechł o godz. 4.30 – mówi Mateusz Janda, szef Straży dla Zwierząt.

Pozostałe sześć psów jest w dobrym stanie. – Szukamy dla nich domów do adopcji – dodaje Janda.

Psy były wycieńczone. Temperatura w aucie była bardzo wysoka

To, że sześć spośród siedmiu psów pozostawionych w furgonetce przeżyło, to cud. Wczoraj w ciągu dnia temperatura przekraczała 30 stopni Celsjusza w cieniu. Psy zostały odnalezione przez policję około godz. 14.00. W upale, który zdaniem policji mógł w samochodzie dochodzić nawet do 50 stopni, zwierzęta mogły spędzić nawet kilka godzin. W samochodzie nie było też uchylone żadne z okien.

Wczoraj wieczorem policji udało się zatrzymać właścicielkę psów. Pochodząca ze Słupska 25-letnia kobieta jest w policyjnym areszcie. – Najprawdopodobniej jeszcze dziś zostanie przesłuchana – mówi Anna Kędzierzawska z Komendy Stołecznej Policji.

Ukarania właścicielki psów będzie domagała się Straż dla Zwierząt. – Złożymy do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w postaci znęcania się nad zwierzętami – zapowiada Mateusz Janda.

Kobiecie grozi do roku pozbawienia wolności.

Zobacz również:

W upale ktoś zamknął psy w samochodzie. Były skrajnie wycieńczone