Zdemontowali ławeczki. Będzie spokój, ale starsi ludzie nie mają gdzie usiąść

Spór w Młodzieżowej Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej! Chodzi o ławeczki i plac zabaw przy wieżowcu Hoża 1. Zarząd spółdzielni podjął ostatnio decyzję o zdemontowaniu ławek. Część mieszkańców przyjęła tę decyzję z ulgą. - Nareszcie będzie spokój! - mówią.Ale sporo mieszkańców jest oburzonych. - Te ławeczki służyły także osobom starszym - oburza się Czytelnik, który zadzwonił do naszej redakcji. - Teraz, gdy wyjdzie się z mieszkania, nie ma gdzie przysiąść. To skandal!Dlaczego ławeczki zostały zlikwidowane? - W godzinach nocnych na nich przesiadywała młodzież, która schodziła się z całego osiedla - tłumaczy Janusz Gniadzik, prezes MMSM. - Często piła tam piwo, dochodziło do burd, nieraz do trzeciej w nocy było głośno.Czy w takich przypadkach nie powinna interweniować straż miejska lub policja? - Owszem - mówi prezes Gniadzik. - Ale gdy młodzi ludzie zorientowali się, że nadjeżdża radiowóz, uciekali w las. I tak zwykle kończyły się interwencje.Czytelnik wskazuje, że zlikwidowanie ławeczek przy wieżowcu nie przyniosło oczekiwanego skutku. Bo schodząca się nocą młodzież przeniosła się... do piaskownicy. Czy w takim razie piaskownica służąca w dzień małym dzieciom też będzie zlikwidowana? Prezes zapewnia, że pozostanie, ale stare, zdemolowane, ponad 30-letnie urządzenia, które są na placu zabaw, będą zdemontowane.Władze spółdzielni przyznają, że rozumieją zarówno potrzeby starszych mieszkańców, jak i młodzieży, i dzieci. Ale nie może być tak, że chuliganeria przeszkadza w nocnym odpoczynku, a spółdzielcy są bezradni. Prezes zapowiada, że jeśli sytuacja się uspokoi, to we wrześniu zamontowane zostaną przy wieżowcu nowe ławki. To jednak zapewnienie nie wszystkim mieszkańcom bloku odpowiada. Bo kiedy wychodzić przed blok, jak nie latem?