W sierpniu ubiegłego roku Meg napisała artykuł pt" Dwa mosty kolejowe".Teraz ponownie wrócił ten temat w komentarzach.I wreszcie się zdecydowałam pokazać te stare zdjęcia z albumu mojego Ojca.
Jakże żałuję ,że nie interesowałam się pracą mojego Ojca i mało uważnie słuchałam , gdy o niej opowiadał .Ale wiem ,że ten most był Jego ostatnią miłością. Przez wiele lat obserwował i w jakiś sposób był związany z tą odbudowę.
Tato był Naczelnikiem Oddziału Drogowego i odpowiadał za stan torów, wiaduktów i mostów na terenie Gorzowa i daleko poza miastem . Podlegał zarządowi Dyrekcji , która mieściła się w Poznaniu . Krótko po Jego odejściu na emeryturę , zaczęły się zmiany organizacyjne na kolei i oddział drogowy w Gorzowie przestał istnieć.
Temat odbudowy mostu był w naszym domu omawiany często i przez wiele lat . Ja najbardziej zapamiętałam swoje emocje, gdy przywieziono keson , w którym ludzie pracowali pod wodą oraz relacje Ojca już po otwarciu mostu.Opowiadał jak bardzo biło mu serce ze wzruszenia i lęku, gdy pierwszy pociąg ( chyba mówił, że było to kilka połączonych parowozów) powoli wtaczał się na ten most. Czy wytrzyma. Wytrzymał.
Ojciec zawsze mówił z dumą ,że most jest niezwykły, bo „na łuku". Rozumiałam,że myśli o kształcie mostu, o jego poziomym wygięciu nad wodą...
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?