W sobotnie, późne popołudnie wybrałam się na Stary Rynek posłuchać Maleo Reggae Rockers, zespołu, który swoją muzyką od wielu lat mnie zachwyca. Nie wiedziałam, że dodatkowo czeka mnie szokowa niespodzianka! Początek koncertu z okazji Wielkiego Jubileuszu 250-lecia Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów zamienił „czerwony plac" w Plac uśmiechu, radości i żywiołowego podskakiwania. Robiący furorę w sieci filmik o śpiewającym kapłanie z Irlandii wydał mi się bardzo wyblakły, kiedy patrzyłam na naszych łomżyńskich kapucynków!
Mam rację?:) Po 10 minutach słuchania modlących się wesołym śpiewem braci zakonnych, zapomniałam o Maleo. Chciałam, żeby koncert trwał, trwał, trwał...
Płakałam ze śmiechu razem z zebranymi na Rynku łomżyniakami i razem z nimi tańczyłam na czerwonej kostce. Nie przeszkadzali mi nawet zapici menele. Baa... jeden z nich zaczął podśpiewywać refren zapitym sznaps barytonem! Ponieważ „umowa zobowiązuje, Maleo musi odpracować swój kawałek chleba" zakonnicy zeszli ze sceny. Szkoooda!
Żywiołowość na równi z radością jednak trwała nadal.
To była jedna z najradośniejszych imprez jaką widziałam w Łomży. Wszystkie łomżyńskie Smętki i Smutki chyba pozdychały w zasięgu 5-ciu kilometrów.
W tłumie przewijał mi się co raz Krzysiek Staniórski (scrappy coc) w czarnej koszulce z nadrukiem: Obudźmy łomżyńską starówkę". Tym razem ten slogan stał się ciałem!
Miał rację św. Franciszek z Asyżu, mówiąc że, - Pana Boga można chwalić również przez spontaniczną, duchową radość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?