Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zgłosił się na policję kilka godzin po wypadku

lub
Policjanci ustalają okoliczności śmierci 67-letniego pieszego. Został potrącony przez pojazd, którego kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Dziś rano na policję zgłosił się 26-letni mężczyzna, który przyznał się do potrącenia pieszego.

- Wczoraj tuż po godzinie 19 policjanci zostali zawiadomieni o znalezieniu mężczyzny leżącego bez oznak życia na drodze gruntowej w miejscowości Poizdów. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon - mówi nadkom. Artur Marczuk z lubartowskiej policji. - Wstępne ustalenia wskazywały, że 67 letni mieszkaniec gminy Kock zmarł wskutek obrażeń odniesionych w wypadku drogowym.

Jak ustalono, mężczyzna został najechany przez nieznany pojazd, którego kierujący uciekł z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy poszkodowanemu.

Mundurowi rozpoczęli poszukiwania sprawcy wypadku. Rozpytywali mieszkańców, sprawdzali osoby, które jak wynikało z ustaleń, poruszały się pojazdami w rejonie tragedii. Dziś nad ranem z policjantami skontaktował się 26-letni mieszkaniec gminy Kock. Mężczyzna przyznał, że najprawdopodobniej to on przejechał człowieka i odjechał z miejsca zdarzenia. Mężczyzna został zatrzymany, a policjanci zabezpieczyli samochód marki fiat, którym kierował.

Wstępne ustalenia wskazują, że 26-latek kierował pojazdem wbrew sądowemu zakazowi, bowiem stracił prawo jazdy na trzy lata za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. Obecnie trwają dalsze czynności w tej sprawie.

Za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto