Rzecz polega na zagadce: widz przychodzi na wieczór z kabareciarzami, ale kompletnie nie wie, co go tu spotka. Ci na scenie też nie wiedzą, bo mają tylko opanowane „narzędzia" improwizacji, czyli pewne chwyty oraz zestaw zadań. Temat scenki, etiudy czy piosenki podrzuca widz. A kabareciarz „szyje" spontaniczne teksty. Efekt jest najczęściej taki, że dobrze bawią się obie strony.
Zielonogórskie Zagłębie Kabaretowe ma już dwie grupy aktywnie działające na polu improwizacji. Co miesiąc do Piwnicy Artystycznej Kawon zaprasza „Siedem razy jeden" (najbliższy wieczór 8 listopada). Natomiast grupa improwizacyjna przy Inicjatywie Scenicznej Fruuu nie tylko występuje (21października o 20.00 w Klubie Jazzowym „U Ojca"), ale jeszcze organizuje warsztaty dla chętnych (najbliższe 28 października w klubie studenckim Gęba). A Fruuu uczyli już improwizacji nawet na Przystanku Woodstock!
W jakimś sensie improwizacja kabaretowa obecna jest w Zagłębiu od lat. A to za sprawą serialu improwizowanego „Spadkobiercy", którego pierwsze odcinki pod wodzą pomysłodawcy i reżysera Dariusza Kamysa (ex-Potem, dziś Hrabi) „wyemitowano" w Gębie 16 lat temu...
Ale to już zupełnie inna historia (i hasło)...
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?