Zielonogórskie graffiti - Waek i sympatyczne wałki

Niektóre wałki są stare, niektórych już nie ma. Pojawiają się nowe. Wypatrzyć je można w miejscach czasami nieoczekiwanych. Jak to z graffiti bywa.
Są też wałki wlepki, ale autor malowanych wałków, którego się zapytałam kiedyś na tę okoliczność, nie przyznawał się to tego.
Nie pamiętał też niebieskookiego wałka. Nie dziwota, tyle tych wałków stworzył... Podpis jednak jest czytelny. To mój ulubiony wałek, nieco inny, ale jego (wałka) chabrowe oczy trudno nie zauważyć.

Zakończono grodzenie ogródków lumelowskich. Zniknęła siatka, grafficiarze powoli wypełniają swoimi pracami betonowy płot, pierwsze pojawiły się już dawno. Przybywają kolejne. Wałek pewnikiem też tam będzie, ale w przypadku tej nowej galerii, zapewne wszystko będzie interesujące.