Zielonogórzanka, znana z kabaretu, ściga teraz groźnych przestępców!

Jak trafiłaś do obsady serialu „Policjantki i policjanci", który od wczoraj można oglądać w TV4?Trochę przez przypadek. Bo zupełnie nie miałam tego w planach. Ale koniec końców - wygrałam casting. Pierwszy casting w życiu.Od lat jesteś obecna na kabaretowej scenie. A teraz zagrasz policjantkę zupełnie na poważnie?Całkowicie! To zupełnie inna forma niż ta, którą uprawiam od prawie 20 lat. Hmmm... Jest okazja spróbować czegoś nowego... Hmmm... Może właśnie teraz?Jak się czujesz w mundurze? Po ilu godzinach spędzonych na planie ciąży ci kuloodporna kamizelka?Mam trochę za duże spodnie, więc czuję się luźno. Jesteśmy oddziałem prewencji, więc nosimy kamizelki taktyczne, a one nie są ciężkie. Za to buty... Powiem tak, po 12 godzinach pracy cięgiem - nóg nie czuję. Czasem zmysł węchu przypomina, że stopy wciąż mam (śmiech).Szkoliłaś się z posługiwania bronią? Z używania kajdanek?Może trudno to nazwać szkoleniem, ale tak. Mamy na planie konsultanta z policji, który uczy nas takich rzeczy.Kim jest Twoja postać - ta kobieta w mundurze? Wygląda na wojowniczkę...Sierżant Sztabowy Monika Kownacka pracuje w policji od 12 lat. Babka legenda (jak to pięknie ujął scenarzysta), na służbie jest zdecydowana i stanowcza. Kocha swoją pracę. Czasem nagina procedury, przez co miewa konflikty z przełożonym, ale na szczęście jest skutecznym gliną. Monika ma męża Artura, z którym od kilku lat starają się o dziecko, na razie bezskutecznie.A Magda Mikołajczyk, z którą tworzysz zielonogórski kabaret Słoiczek po Cukrze, nie będzie się teraz Ciebie... bała?Hahaha! Z Magdą znamy się tak długo i tak dobrze, że chyba nie jestem już w stanie jej niczym zaskoczyć (śmiech).