Zielony skwer na Ursynowie zamieni się w blokowisko? Mieszkańcy nie chcą do tego dopuścić. Spółdzielnia zdecydowanie dementuje

Spółdzielnia "Przy Metrze" wytypowała kilka, należących do niej działek, które zostaną sprzedane. Niestety te miejsca cierpią na bardzo znaną warszawską chorobę - brak planu zagospodarowania miejscowego. Oznacza to de facto, że potencjalny kontrahent będzie mógł z zakupionym terenem zrobić co chce. Wybudować co chce.

W sprawie zaczęli mobilizować się sami mieszkańcy, którzy na drzwiach wejściowych do klatek schodowych należących do spółdzielni rozwiesili kartki alarmujące o planach spółdzielni. Chodzi cztery lokalizacje w tym zielony skwerek i parking. Oba znajdują się w sąsiedztwie większego terenu zielonego, czyli Parku "Lasek Brzozowy". Do protestu włączyło się także lokalne Miasto Jest Nasze. Sprzedaż tych działek, także wiązałyby się z wycinką zieleni oraz zagęszczeniem już i tak gęstej zabudowy Natolina - zwracają uwagę na swoim Facebooku.

W rozmowie z nami radny Ursynowa, Mateusz Rojewski, mówi: sprawa tym bardziej szkodliwa, że w okolicy parkingu, który ma być zabudowany, znajduje się lasek brzozowy, a taka budowa na pewno bardzo źle wpłynie na zwierzęta które ten lasek zamieszkują oraz na roślinność (wody gruntowe etc.)

Nie jest prawdą, że Spółdzielnia planuje sprzedaż działek. Proponuje zachowanie obecnego charakteru skweru przed SP 330 i parkingu społecznego przy Lanciego. Organy Spółdzielni zidentyfikowały ryzyka majątkowe wynikające z niezgodności w sposobie trwałego zagospodarowania tych działek względem ich przeznaczenia ujętego w celu, na jaki wieczyste zostało ustanowione (...) Mając na uwadze zarówno ochronę majątku wspólnego Członków, jak również zachowując aktualny sposób zagospodarowania dwóch kontrowersyjnych działek, Zarząd zaproponował ewentualną sprzedaż wszystkich czterech działek jednemu podmiotowi, który decydując się na tą transakcje złoży dobrowolne oświadczenie, w którym stanowczo i bezwarunkowo zobowiąże się do zachowania obecnego sposobu zagospodarowania i korzystania z gruntów (w tym powstrzyma się od realizacji jakiejkolwiek zabudowy trwale z gruntem związanej) w zakresie dwóch działek - skweru przed SP 330 przy ulicy Mandarynki oraz na parkingu społecznego przy ulicy F. Lanciego przez okres nie krótszy niż 20 lat lub do czasu uchwalenia dla tych terenów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. (...) Oświadczenie takie, zgodnie ze złożonym projektem Uchwały, zostanie obwarowane w umowie przenoszącej użytkowanie wieczyste, karą umowną na rzecz Spółdzielni w wysokości 50.000.000 zł (słownie: pięćdziesiąt milionów złotych) w razie każdego naruszenia przez nabywcę zobowiązania opisanego powyżej i dodatkowo zabezpieczone zostanie egzekucją wprost z aktu notarialnego - poinformował nas Marek Pykało, Prezes Zarządu Spółdzielni "Przy Metrze".

Mamy zatem zdecydowane dementi ze strony spółdzielni. Czy to zamyka sprawę? Temat ma zostać także poruszony na wtorkowej radzie dzielnicy - właśnie we wspominanym przez nas kontekście - braku planu zagospodarowania miejscowego dla tego terenu. Plan zagospodarowania miejscowego dla tych terenów powinien pojawić się jak najszybciej. Jednak tak zdecydowane stanowisko spółdzielni daje nadzieję, że nawet bez tego tereny zielone nie przepadną. Jeszcze zanim otrzymaliśmy odpowiedź ze spółdzielni radny Mateusz Rojewski mówił nam:- Moim zdaniem sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Kluczowe będzie czerwcowe walne spotkanie. Dlatego też sprawę będziemy w dalszym ciągu obserwować.