Stołeczna Straż Miejska przekazała, że funkcjonariusze intensywnie kontrolują, czy zarządcy wywiązują się z zimowych obowiązków. - Aż 783 zdarzenia związane z oblodzeniem, nieoczyszczeniem ze śniegu i błota jezdni oraz chodników, soplami i nawisami śnieżnymi odnotowali strażnicy miejscy od 16 do 22 grudnia - przekazał w czwartek Jerzy Jabraszko z referatu prasowego stołecznej straży miejskiej.
Dodał, że zwykle problem udaje się szybko rozwiązać, jednak zdarzają się sprawy trudniejsze.
Tak właśnie było we środę, gdy patrol z I Oddziału Terenowego otrzymał informację o soplach zwisających z dachu nad chodnikiem przy Pięknej. Strażnicy potwierdzili na miejscu pokaźnych rozmiarów lodowe nawisy, i to tuż nad wejściem do sklepu spożywczego. Funkcjonariusze natychmiast wygrodzili zagrożony chodnik i powiadomili obsługę sklepu, by nikt nie wychodził na zewnątrz - wyjaśnił Jabraszko.
Na klatce schodowej w budynku nie było adresu zarządcy. Sprawą zainteresował się jednak mieszkaniec kamienicy, który wskazał interweniującej strażniczce lokal właścicielki posesji.
Ponad osiemdziesięcioletnia kobieta miała problemy z poruszaniem. Nie potrafiła podać namiarów na zarządcę budynku. Tymi sprawami - jak mówiła - zajmował się jej syn, ale umarł. Potrzebne było pilne działanie, więc strażnicy miejscy poprosili o pomoc straż pożarną. Około półtorej godziny od ujawnienia zagrożenia strażacy zakończyli usuwanie sopli, nawisów i czap śnieżnych z powały kamienicy - podał Jabraszko.
Strażnicy przywrócili ruch na chodniku przy Pięknej, a sklep wrócił do działania.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?