Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Zimo wyp…j”. Sztuka wspierana przez ministerstwo

mdaw
mdaw
Prace, które od miesięcy wiszą na przyulicznych bilbordach, ...
Prace, które od miesięcy wiszą na przyulicznych bilbordach, ... Monika Drożyńska
Od miesięcy niemal niezauważone. Wystarczył jednak jeden wulgaryzm, by w koło prac wywołać przysłowiową burzę w szklance wody.

Oburzenie, zdziwienie, niesmak. To emocje, które towarzyszą mieszkańcom pytanym o nośniki reklamy, na których od dłuższego czasu wyświetlane są hafty z hasłami zawiązującymi do przestrzeni miejskiej. Szczególnie starsze osoby, na widok hasła „Zimo wyp…j” bardzo się bulwersują.

Prawdziwe zamieszanie wokół Moniki Drożyńskiej, artystki odpowiedzialnej za projekt, powstało jednak za sprawą mediów, które ujawniły w tym tygodniu, że jej prace były realizowane w ramach stypendium, które otrzymała od resortu kultury.

Jego przedstawiciele nie chcą jednak komentować całej sprawy.

"W tym kontekście jest to dla mnie zabawne"

Artystka tymczasem nie ma sobie nic do zarzucenia - tak opowiada o swojej twórczości na Facebooku: "Nie uważam słowa wypier... za obraźliwe, wręcz przeciwnie - w tym kontekście - jest dla mnie zabawne. Interesujące jest, że gdy takie słowo pojawia się na ekranie reklamowym, jest bulwersujące, a gdy na murze obok, już nie" - pisze Drożyńska.

**

Wulgaryzm też może być sztuką**?

Znawcy sztuki bronią artystki. - Współpracowaliśmy już z Moniką Drożyńską - mówi Katarzyna Roj z galerii sztuki współczesnej BWA Design we Wrocławiu, gdzie prace artystki również były prezentowane. - W galerii mieliśmy kilka jej prac. Projekty Drożyńskiej wzbudzają moją sympatię. To artystka, która idzie pod prąd, co może innych denerwować. Przez swoje prace często popada w tarapaty - dodaje.

Zdaniem Roj wulgaryzm "wypier..." też może być sztuką. - Drożyńska próbuje subtelnie oswoić przestrzeń publiczną. Chciała z wulgarnego napisu na murze zrobić interesujący haft - tłumaczy szefowa BWA Design. - Publiczność nie zrozumiała pracy bez kontekstu - podkreśla.

Roj krytykuje jednocześnie postawę i niekonsekwencję Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które najpierw wsparło projekt artystki, a teraz nie zajmuje stanowiska i nie broni jej.

Z muru na billboard

„Zimo wyp…j” to tylko jedna z kilku prac, które stworzyła Drożyńska. W ramach „Haftu miejskiego” powstały m.in. „Wielki bełkot”, „Mam dość”, czy „Przestańcie umierać”. Wszystkie zwroty zaczerpnięte były wcześniej z przestrzeni miejskiej. Artystka tworzyła z nich hafty, które następnie w formie fotografii trafiły na ekrany reklamowe.

Każdego miesiąca, od września 2010 do lutego 2011 roku, na nośnikach prezentowany był jeden z nich. Można je było zobaczyć w Krakowie, Warszawie, Wrocławiu, Opolu i Legnicy. Projekcjom towarzyszyły pocztówki i wlepki rozprzestrzeniające się z rąk do rąk.

Czytaj również: Zimo wypier...- sztuka czy haft? - mmwroclaw.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto